O szczegółach ogólnointernetowego protestu pisaliśmy już więcej w innym tekście . Przypomnijmy jednak, że wyłączenie niektórych serwisów spowodowane było sprzeciwem wobec radykalnych ustaw antypirackich - SOPA i PIPA - nad którymi debatują amerykańskie władze.
W ramach protestu na 24 godziny działanie zawiesiła anglojęzyczna Wikipedia, a także Mozilla, popularne LOLcaty, Minecraft, czy serwis Wired. Taka przerwa w działaniu może się jednak odbić na rankingu strony w wyszukiwarkach.
Google, który popiera protest, ogłosił właśnie na Google+ słowami Pierre'a Fara (pracownika koncernu), że roboty wyszukiwarki indeksujące Sieć będą ją dziś przemierzać znacznie wolniej, niż zwykle. Dzięki temu serwisy biorące udział w proteście nie powinny ucierpieć w rankingu Google.