Ekspres zapamiętuje sześć odcisków linii papilarnych . Może więc służyć dużej rodzinie. Ale singlom też się przyda - każdy palec pozostawia inny ślad, więc można zaprogramować sześć rodzajów kawy dla siebie. Potem wystarczy zapamiętać, czy espresso to kciuk, a latte to palec serdeczny, czy odwrotnie.
Zapominalscy mogą skorzystać również z tradycyjnego sposobu obsługi. Ekspres ma wbudowany młynek, pojemnik na mleko i parzy kawę pod ciśnieniem 15 bar. Cudo. Jeśli masz akurat wolne 3,2 tys. dolarów, to możesz złożyć zamówienie tutaj .
Popuśćmy wodze fantazji, jakże miło wyglądałoby pobieranie linii papilarnych, gdyby takie urządzenia był w każdym komisariacie. Albo przy wydawaniu paszportów biometrycznych... Niestety, w czasach kryzysu nie ma chyba takiej możliwości.
Jedynymi osobami, które zapewne nie będą chciały takiego gadżetu (oprócz wszystkich, którzy znają lepsze sposoby na wydanie ponad 3 tysięcy dolarów), są chorzy na adermatoglifię . Producent może jednak odetchnąć z ulgą - to bardzo rzadka wada genetyczna.