...o ból głowy przyprawia mnie zarządzanie jednym milionem zwierząt.
Żart był oczywisty. Przyjęcie zorganizowano bowiem w tajwańskim Zoo. Był też jednak niesmaczny, głównie ze względu na kwestię marnych warunków pracy w fabrykach Foxconn w Chinach i serii samobójstw, którym próbowano zaradzić rozpinając nad dziedzińcem siatki zabezpieczające. Ponadto, jak podają oficjalne statystyki, producent elektroniki właśnie w samych Chinach zatrudnia około miliona pracowników. Przekaz był więc zabrzmiał oczywiście - chodziło o Kraj Środka.
Co ciekawe, na Gou nie pozostawiły suchej nitki jego rodzime media. Na Tajwanie zawrzało. Dlatego jeszcze pod koniec tygodnia firma wydała oświadczenie, w którym stwierdzono, że wypowiedź prezesa została wyrwana z kontekstu. Niemniej jednak, Foxconn i tak przeprasza tych, którzy poczuli się obrażeni:
Gou zdaje sobie sprawę, że przekaz medialny wprowadza w błąd i przeprasza wszystkich, którzy poczuli się urażeni. Gou jednak zaprzecza jakoby z premedytacją szkalował swoich pracowników, jak opisały to niektóre madia.
Tyle musi wystarczyć w ramach wyjaśnienia. Rzecznik prasowy Foxconnu odmawiał bowiem jakichkolwiek komentarzy. Skądinąd wiadomo, że oficjalna wersja cytatu prezentuje się nastepująco:
Hon Hai (właściciel Foxconn - red.) to ponad milionowa siła robocza na całym świecie i jako że istoty ludzkie są także zwierzętami, o ból głowy przyprawia mnie zarządzanie jednym milionem zwierząt.
Komentarz chyba rzeczywiście nie jest potrzebny.