Zlecenie od Givaudan, szwajcarskiego giganta sztucznych aromatów otrzymało laboratorium MIT. Jak bowiem dowiedziono, ludzki węch - trenowany, czy też nie - jest się w stanie bardzo szybko przesycić, obniżając tym samym wydajność komponowania nowych woni. Dlatego postanowiono twórców zapachów niejako zcyfryzować. Producent zlecił wykonanie testów empirycznych - 69 osób opisywała swoje wrażenia olfaktoryczne dotyczące grupy 36 zapachów. Wyniki badania trafiły właśnie do MIT.
Tam, w poszukiwaniu doskonałych zapachów naukowcy z Computer Science and Artificial Intelligence Laboratory (CSAIL) postanowili posłużyć się programowaniem genetycznym. Zinterpretowali wyniki badania, tworząc na ich podstawie modele preferencji. Następnie naukowcy poświęcili się odnalezieniu optymalnych, czyli możliwie najprostszych funkcji, które w największym stopniu wyjaśniałyby dane upodobania do zapachów. Otrzymany skrypt, który daje dużo większą trafność, ale do przewidywania angażuje aż siedem czynników nie jest tak dobry jak ten, który przewiduje w oparciu o dwa, ale z nieco niższą trafnością.
Nie wiadomo jeszcze jak zakończy się projekt. Jedno jest jednak pewne, naukowcy z MIT przełamują właśnie kolejna barierę.
