Dropbox i inne serwisy jak min.us wypełniły lukę pozostawioną na rynku usług przez Google, który do tej pory nie wprowadził popularnej i powszechnej usługi wirtualnego dysku. Ma się to zmienić w ciągu kilku-kilkunastu najbliższych tygodni.
Google Drive (nie wiadomo, czy to ostateczna nazwa usługi) ma być oferowany bezpłatnie z możliwością powiększenia dysku za opłatą - być może według schematu Google Music.
Usługa jest częścią większego planu - internetowy gigant chce umożliwić synchronizację plików pomiędzy urządzeniami przenośnymi a stacjonarnymi oferując dodatkowe aplikacje. Windows oferuje już podobną usługę pod nazwą SkyDrive, Apple natomiast proponuje iCloud. Posunięcie twórcy Androida wydaje się więc niezbędne i mocno spóźnione.
[ za thenextweb.com ]