Dzięki adapterowi uzyskujemy dwa różne strumienie wideo wykonane pod innym kątem, które po przesłaniu na serwer japońskiej firmy zostają poddane przetwarzaniu.
Niestety są też pewne minusy pomysłu - wykorzystuje on jedynie 25% mocy fotograficznego sensora, tracimy więc na jakości, za to za niewielką inwestycją zyskujemy trójwymiarową kamerę, którą zawsze można mieć ze sobą. Czy wynalazek Fujitsu będzie przełomem na rynku?
[ za theverge.com ]