Kilkanaście dni temu przed sklepem Apple'a w australijskim Sydney pojawiła się grupa ubranych na czarno ludzi z tabliczkami opatrzonymi hasłem "Wake up" i wykrzykującymi rzeczone hasło, robiąc zarazem sporo hałasu i zamieszania. Gdy donosiliśmy Wam o tym wydarzeniu , wydawało się, że za tą nietypową akcją stoi Samsung, który już w przeszłości organizował kampanie przeciwko Apple, i tym razem chciał wypromować Samsunga Galaxy S III.
Okazuje się jednak, że tłum protestujących wynajęła inna firma z poletka urządzeń mobilnych, Research in Motion. Australijski oddział koncernu zdradził portalowi MacTalk , że w Sydney i Melbourne odbyło się łącznie kilka tego typu protestów. Mają one sprowokować dyskusję na temat tego, co dla Australijczyków znaczy "bycie w biznesie", cokolwiek kryje się za tym pojęciem.
Kanadyjski gigant nie ma w zwyczaju organizować podobnych akcji, ale stoi obecnie na krawędzi upadku i najwyraźniej chwyta się wszystkich środków, by go uniknąć. Odnosimy jednak wrażenie, że nie był to dobry krok, bo kampania "Wake Up Australia" budzi w internecie raczej negatywne emocje i trudno sądzić, by przyczyniła się do zwiększenia sprzedaży produktów RIM.