Samsung i Apple pozywają się nawzajem w sprawie patentów wykorzystanych w iPadzie. Sprawa dotyczy łącznie szesnastu patentów, sześciu znaków handlowych i pośrednio 37 produktów. Przedstawienie sędziemu przedmiotu sprawy ma zająć obu firmom 25 godzin!
"Myślę, że to okrutna i niespotykana kara dla sędziego, dlatego nie zamierzam tego robić. Jeśli chcecie procesu w lipcu nie mogę się na to zgodzić. Jeśli wasze firmy nie przedstawią rozsądniejszego zestawu roszczeń proces może zostać odłożony aż na 2013 rok". - stwierdziła sędzia Lucy Koh z sądu w Kalifornii.
Jak na amerykańskie standardy rok oczekiwania na rozpoczęcie procesu jest perspektywą nie do przyjęcia.
W odpowiedzi na stanowisku sądu Apple oświadczyło, że zrobi wszystko co możliwe, aby proces odbył się w lipcu i zrezygnuje z kilku roszczeń.
Tim Cook natomiast zasugerował, że jego firma jest gotowa do ugody. Dodał jednak również "Chcielibyśmy tylko, żeby ludzie sami wymyślali swoje rzeczy" . Twierdzi więc: mamy rację, to nasze innowacje, ale możemy pójść na ugodę.
Ciekawe co na to Samsung i jego zwolennicy...
[ za computerworld.com ]