Laboratorium X Google'a połączyło 16 tysięcy komputerów tworzących ponad miliard połączeń i nakarmiło je dziesięcioma milionami obrazków będącymi przypadkowymi kadrami z filmów umieszczonych na YouTube.
Po przesianiu wszystkich zdjęć system, był w stanie sam określić te, na których znajduje się kot, chociaż podczas całego eksperymentu nikt nigdy nie wskazał cybernetycznym palcem informując: to jest kot.
Nigdy nie powiedzieliśmy komputerowi "To jest kot". Praktycznie sam "wynalazł" pojęcie kota
tłumaczy dr Jeff Dean, jeden z szefów projektu.
System poznał jedynie koncepcję kota i sam wywnioskował, na których zdjęciach jest to, czego szuka, sam "wydedukował", na których zdjęciach spośród milionów znajduje się szukane zwierzę. W jaki sposób? Jak wiadomo, koty to stworzenia bardzo popularne w internecie. Nie brak ich też na YouTube. Spośród wszystkich zdjęć, które dostarczono do analizy system wybrał najpierw te powtarzające się, uporządkował dane hierarchicznie i wydzielił obrazy należące do jednej grupy. Jedną z nich stanowiły obrazy kotów. Jak tłumaczy NYT, komputer był w końcu w stanie wytworzyć idealne pojęcie tego, czym jest istota kota.
Cały eksperyment, przeprowadzany pod przewodnictwem Andrew Y. Nga (film opisujące badania znajduje się tutaj ) , wykorzystuje techniki nauczania maszynowego - tworzona w ten sposób "sztuczna inteligencja" może w niedalekiej przyszłości zrewolucjonizować nie tylko Internet.
[ za nytimes ]