Telefony rozpraszają nie tylko kierowców, ale i pieszych

Różnego rodzaju wypadki z udziałem pieszych używających telefonów mają miejsce coraz częściej.

Problemem postanowiła zająć się Associated Press. Amerykańska agencja prasowa

w swoim tekście

powołuje się na raport Komisji Bezpieczeństwa Produktów Konsumpcyjnych, która odwiedziła 100 sal pomocy doraźnej w amerykańskich szpitalach. Okazało się, że 1 152 pacjentów uległo wypadkowi idąc i korzystając z przenośnego urządzenia elektronicznego (przede wszystkim telefonu, ale też odtwarzaczy muzycznych i konsoli do gier).

To sporo, ale liczba ta w istocie jest jeszcze większa, jako że wiele osób przebywając w szpitalu nie pamięta zdarzeń poprzedzających bezpośrednio wypadek albo po prostu nie podaje takiej informacji lekarzom. Niepokoi fakt, że podana wartość jest aż czterokrotnie większa niż zaledwie siedem lat temu. Piesi więc coraz częściej są zapatrzeni w ekrany swoich smartfonów lub wsłuchani w dźwięki, które się z nich wydobywają, i nie zwracają zbytniej uwagi na to, co dzieje się w najbliższym otoczeniu. A to jest zgubne zwłaszcza przy przechodzeniu przez ulice.

Władze Salt Lake City postanowiły zareagować w tej kwestii i zaczęły nakładać 50-dolarowe mandaty na osoby, które używają rozpraszających urządzeń podczas przechodzenia przez tory kolejowe. Generalnie jednak pomysł penalizacji rozproszonych pieszych nie spotyka się ze społeczną akceptacją. Chcąc więc zahamować rozprzestrzenianie się tego zjawiska, najlepiej po prostu uświadamiać innych. Chociażby poprzez takie materiały wideo:

 
Więcej o: