Skąd wzięła się ta zaskakująca decyzja? Część branżowych portali donosi, że poszło o znak towarowy - ponoć jeden z europejskich partnerów giganta z Redmond rościł sobie prawa do tej nazwy. Sam Microsoft ma jednak inne wytłumaczenie:
Używaliśmy Metro jako nazwy kodowej podczas prac nad wieloma liniami produktów. W miarę zbliżania się do premiery i przechodzenia z wewnętrznego, branżowego dialogu do dialogu z szeroką grupą konsumentów, zaczniemy korzystać z nazw komercyjnych.
Metro było więc najwyraźniej tylko nazwą kodową, od której będziemy musieli się odzwyczaić. Podobny ruch Microsoft wykonał chociażby w 2010 roku - na parę miesięcy przed debiutem swojej kamerki ruchowej dla Xboxa 360, zmienił jej nazwę z "Natal", która zakorzeniła się w świadomości graczy, na "Kinect".
Po co jednak przedstawiciele Microsoftu tak długo i usilnie wpajali nam do głów nazwę Metro? Trudno powiedzieć, być może faktycznie ważną rolę odegrały tu kwestie prawne. Czy Microsoft zaproponuje alternatywę dla Metro? Nie wiadomo, choć chodzą słuchy, że raczej nie. Teraz będzie posługiwać się zwrotem "nowy interfejs użytkownika".
[Za: NYTimes.com ]