Protokół TCP (Transmission Control Protocol) umożliwia sprawne przesyłanie informacji w sieci. Jak działa? Kiedy chcemy przesłać plik z komputera A do komputera B, zostaje on podzielony na mniejsze części, pakiety. Komputer A wysyła ich grupkę po kablu i czeka. Czeka na sygnały, że dotarły. Jeśli sygnały dojdą szybko, to znaczy, że łącze między komputerami pozwala na większą przepustowość danych, więc ilość pakietów zostaje zwiększona. Jeśli zaś jest na odwrót, i komputer A czeka dłużej na powiadomienia, to oznacza, że łącze jest wąskie, więc i ilość pakietów nadawana w jednej chwili zostaje zmniejsza.
Co to ma do mrówek? Jeszcze kilka dni temu powiedzielibyśmy, że nic, ale dzięki badaniom naukowców ze Stanforda poznaliśmy związek. Współpraca badaczki zajmującej się mrówkami, Deborah Gordon, i komputerowego specjalisty, Balajia Prabhakara, zaowocowała ciekawym odkryciem. Mrówki stosują podobne metody podczas poszukiwania jedzenia.
Chcąc zebrać pożywienie kolonie mrówek co jakiś czas wyprawiają w świat robotnice-szperaczki, które przeczesują pobliski teren w poszukiwaniu nasion. Można by się spodziewać, że jest to dość chaotyczny i żmudny proces. Jak się jednak okazuje, kolonie mierzą czas, który mija od wyruszenia do powrotu mrówek. Szperaczki nie powracają z pustymi żuwaczkami, jeśli więc uwiną się szybko, oznacza to, że im się poszczęściło i w pobliżu znajduje się bogaty w jedzenie obszar. Kolonia wysyła w tym kierunku więcej mrówek, żeby zebrać potrzebne zapasy. Inaczej sprawy się mają, jeśli szperaczki powracają po długiej nieobecności lub nie ma ich ponad 20 minut. Wtedy kolonia nie podejmuje zbytniego ryzyka i wstrzymuje wyprawy w tym kierunku.
Ciekawe, że analogii można doszukiwać się w tak odmiennych światach, jak komputery i owady. Te ostatnie ponownie zaskakują i, jak zwraca uawgę Balaji Prabhakar, gdyby zachowanie mrówek odkryto przed napisaniem TCP, to zapewne byśmy czerpali inspirację od nich. I kto wie, może jeszcze kiedyś się czegoś od nich nauczymy?
Źródło: Stanford