MasterCard sprzedaje dane transakcyjne reklamodawcom

Komputer z dostępem do internetu - 1500 zł. Dostęp do MasterCard Audiences - tysiące dolarów. Wartość uzyskanych danych - bezcenna.

Financial Times doniósł o niepokojącej ofercie MasterCard. Jak się okazuje, operator kart płatniczych stara się sprzedać firmom specjalnie opracowane dane transakcyjne. A jest co sprzedawać.

Karty MasterCard obsługują rocznie ponad 34 mld transakcji. Jak podaje Wired , podczas specjalnej prezentacji Susan Grossman z MasterCard chwaliła się, że dzięki wielkiej bazie danych i temu, że jest ona prowadzona od lat, operator kart płatniczych jest w stanie podzielić swoich klientów na grupy. Dzięki nim firmy mogą spostrzec np., które grupy klientów chętniej kupują biżuterię, a które gadżety i kiedy to robią.

Dla przykładu założmy, że sieć restauracji chce dotrzeć ze swoją ofertą do biznesmenów. Z przedstawionych informacji na temat MasterCard Audiences wynika, że wykupując dostęp do tej usługi restauracja dowie się, iż w poniedziałki 70% biznesmenów wychodzi z biur i o 12:00 kupuje lunch. Aby do nich dotrzeć wystarczy o 11:30 wrzucić na Facebooka specjalną ofertę i voila, mamy klientów!

MasterCard liczy, że dane te zainteresują szczególnie tych reklamodawców, którzy starają się dotrzeć do klientów, którzy swoje zakupy robią w czasie wyprzedaży.

Brzmi strasznie? I takie jest, chociaż MasterCard gorliwie zaznacza, że dba o prywatność swoich klientów i w swoich bazach danych nie przechowuje żadnych personalnych danych (np. imion i nazwisk, ale numery kart kredytowych już tak >>te nie są jednak przekazywane dalej<<). Dodatkowo informacje, które MasterCard przekazuje reklamodawcom, są anonimowe i przedstawiane grupowo, nie są rozbite na indywidualne przypadki.

Nie powiem jednak, żeby mnie osobiście te zapewnienia uspokajały. Owszem, dziś wiele naszych danych jest pakowanych i sprzedawanych firmom zewnętrznych, np. przez sieci społecznościowe, ale finanse są sferą szczególnie wrażliwą. Szczególnie, że nawet wspomniane sprzedawanie danych społecznościowych budzi duży sprzeciw. Zobaczymy, czy niezadowolenie klientów przeważy nad potencjalnie gigantycznymi zyskami ze sprzedaży takich danych i MasterCard wycofa się ze swojego pomysłu.

Jedyne pocieszenie jest takie, że na razie program MasterCard Audiences obejmuje tylko Stany Zjednoczone.

Więcej o: