Drony mają problemy w USA - z powodu ochrony prywatności

Drony, pierwotnie kojarzone głównie z wojskiem, coraz częściej trafiają do rąk hobbystów. Nie wszystkim się to podoba.

Drony (lub UAV), zdalnie sterowane pojazdy latające, od lat cieszą się rosnącym zainteresowaniem armii. Nie tylko są stosunkowo tanie, ale i ich użycie nie naraża ludzi na bezpośrednie niebezpieczeństwa.

Drony znajdują coraz szersze zastosowanie jednak także w "cywilu", szczególną popularnością cieszą się wśród hobbystów. Posiadanie drona to nie tylko świetna zabawa, ale także jak najbardziej realne korzyści - rolnicy mogą np. wykorzystać UAV do monitorowania swoich pól. Nie zawsze jednak latają one w obrębie nieruchomości użytkownika. I to rodzi obawy.

Już niedługo w Teksasie może obowiązywać prawo, które sprawi, iż wykorzystywanie dronów do robienia zdjęć czy filmików prywatnych nieruchomości bez zgody ich właścicieli będzie uznawane za występek. Dodatkowa kara spotka tych, którzy posiadają i rozpowszechniają filmy lub zdjęcia zrobione przez nielegalnie operującego drona.

Co ważniejsze, ograniczenie będzie dotyczyć nie tylko cywilów, ale także służby bezpieczeństwa. Policja będzie mogła więc wykorzystywać drony tylko wtedy, kiedy będzie miała nakaz sądowy lub będzie ścigała podejrzanego. Jak stwierdza Lance Gooden z Republikanów, który promuje proponowany akt prawny:

Dlaczego rząd lub ktokolwiek inny miałby śledzić każdy mój ruch?

W sumie trudno odmówić tej propozycji racji. Technologie coraz bardziej wkraczają w sferę prywatności, co nie wszystkim może się podobać. Drony są jednym z przykładów takich wtargnięć.

Źródło: Texas Tribune

Więcej o: