Google właśnie zapowiedział Chromebook Pixel. Niezwykle elegancka z wyglądu maszyna wyposażona jest w wyjątkowy wyświetlacz. Tak jak sugeruje nazwa, jego głównym atutem są piksele, a dokładniej stopień ich gęstości - na cal przypada 239 pikseli. W sumie 12,85 calowy ekran mieści 4,3 mln pikseli. Powinno to zapewnić niezwykłą ostrość obrazu. To więcej nawet niż w MacBooku Pro z wyświetlaczem Retina (227 pikseli na cal).
Wyświetlacz jest ponoć "tak piękny, że aż chce się go dotknąć." Google jak więc zapragnęło, tak zrobiło i ekran jest dotykowy. Jeśli zaś chodzi o wnętrzności maszyny, to oprócz podania informacji o tym, że w środku znajdziemy procesor Intel Core i5 i dysk SSD, innych szczegółów nie podano.
Najbardziej problematyczny w tym wszystkim jest... system. Chromebook działa, jak sama nazwa sugeruje, w oparciu o system Chrome OS. Ta google'owa wariacja Linuksa jest stosunkowo ograniczona. Sugeruje to zresztą sam Google mówiąc, że Chromebooki są skierowane do osób, które "żyją w chmurze" - dlatego też każdy posiadacz Chromebook Pixela dostaje 1 terabajt na Dysku Google'a.
Problem w tym, że chmura chmurą, ale wielu rzeczy tylko za pomocą sieci zrobić się nie da. To sprawia, że cena Chromebook Pixela (1,299 dolarów za wersję Wi-Fi, 1,449 dolarów za LTE) czyni maszynę drogą. Szczególnie, że 13 calowy MacBook w Stanach kosztuje 1499 dolarów, a oferuje nieporównywanie większe możliwości.
Dlatego też sądzę, że zapowiedź nowego sprzętu należy należy raczej traktować w kwestiach czysto prestiżowych - Google pokazuje, że potrafi wykonać samodzielnie naprawdę elegancki laptop, który przyciągnie uwagę branży swym naprawdę wyjątkowym wyświetlaczem. To podbuduje zaś świadomość marki wśród konsumentów, którzy zainteresują się sprzętem i być może kupią jego tańsze wersje - w końcu pewnie wiele osób z chęcią kupiłoby szybkiego laptopa tylko do sieci.
Kiedy premiera? Nowego Chromebooka można już teraz zamawiać w amerykańskim i brytyjskim sklepie Google Play. Wersja z WiFi została wyceniona na 1299 dolarów (lub 1049 funtów) i będzie dostarczana od 25 lutego. Wersja z LTE ma kosztować 1449 dolarów i będzie dostępna w USA.