Gotujcie się, GIF-y nadchodzą - Google dodał wyszukiwanie animowanych obrazków

Google właśnie dodał do swojej wyszukiwarki możliwość wyszukiwania prostych, animowanych grafik - GIF-ów. Co to oznacza? Niewątpliwie - nadchodzący zalew memów.

Spodziewam się, że większość z Was po przeczytaniu tytułu zareaguje tak, jak Frank Underwood z House of Cards:

GIF-y... kogo obchodzą GIF-y? Cóż, wbrew pozorom to ważny news! Jak donosi The Verge , Google dodał w filtrach opcję wyszukiwania GIF-ów. By je odnaleźć, wybieramy "Narzędzia wyszukiwania" i jako tym ustawiamy "Animowane". Teraz to właśnie takie GIF-y pojawią się jako wyniki. Na szczęście wszystkie animacje nie ruszają równocześnie na stronie, bo nasze oczy i mózg mogłyby tego nie wytrzymać. By zobaczyć ruch trzeba wybrać dany obrazek, a wtedy zobaczymy go już w pełnej krasie.

Wyszukanie odpowiedniej animacji powinno więc być od teraz dziecinnie proste. W efekcie sieć zapewne już niedługo zapełni się animowanymi obrazkami, powodując oczopląs u oglądających:

No, przynajmniej na początku, z czasem internauci zapewne się uspokoją. Dlaczego jednak format graficzny, który liczy sobie ćwierć wieku, wciąż ma się dobrze w sieci, i to w dobie prężnie rozwijających się serwisów wideo, jak YouTube czy Vimeo? Odpowiedź jest prosta - GIF-y nie wymagają wiele, ładują się szybko i odtwarzają się na (prawie) każdym sprzęcie. Dlatego też idealnie nadają się do krótkich, kilku sekundowych animacji. Nie ma więc sensu opierać się GIF-om:

One były, są i będą.

Więcej o: