Nie mogliście o tym nie słyszeć - 15 kwietnia wieczorem czasu polskiego w Bostonie przeprowadzono zamach. Dwie eksplozje, 3 osoby nie żyją, ponad 140 zostało rannych. Wszystko działo się podczas Maratonu Bostońskiego.
Zaraz po zamachu Google uruchomił Person Finder dla Bostonu . Jak to działa? Do wyboru są dwa pola: "Szukam kogoś" lub "Mam informacje o kimś". W ten sposób łatwo można sprawdzić, czy bliska nam osoba jest bezpieczna. Problem tylko w tym, że informacje znajdujące się w Person Finder wprowadzane są ręcznie przez użytkowników. Oznacza to, że nie jest to pełna, kompleksowa baza wszystkich osób, które brały udział w maratonie. Obecnie w bazie znajduje się 5100 wpisów.
Fot. Google
Wszystkie wpisy są publiczne, a Google nie weryfikuje informacji wprowadzanych do Person Finder, a jedynie udostępnia ludziom platformę do ich wymiany.
Google Person Finder został uruchomiony po raz pierwszy w 2010 roku, po trzęsieniu ziemi na Haiti. Później był włączany jeszcze kilka razy - między innymi po tsunami w Japonii czy po trzęsieniu ziemi w Chile.
Podobną do Preson Finder usługę w Bostonie uruchomił też tamtejszy Czerwony Krzyż .