Prawie dwa miliony złotych za filiżankę kawy. Bo po drugiej stronie stolika będzie siedział Tim Cook, szef Apple'a

Kawa ze sławną osobą może sporo kosztować. Nie tylko dlatego, że nie wypada, aby kawiarnia była "byle Starbucksem", ale także dlatego, że czas tej sławnej persony słono kosztuje.

Charytatywna działalność to jedna z fajniejszych stron amerykańskiego biznesu. Jej przejaw mamy na aktualnej aukcji na CharityBuzz. Strona, która zbiera środki dla organizacji non-profit, uruchomiła w środę nową aukcję - wygraj licytację, a będziesz mógł się spotkać z Timem Cookiem, szefem Apple'a, przy kawie w siedzibie firmy w Cupertino.

Serwis wycenił wartość spotkania na 50 tys. dolarów. Jak się okazało, było to okropne zaniżenie wartości czasu Tima Cooka. Aukcja pokazuje, że co jak co, ale czas głowy informatycznego giganta jest nadzwyczaj ceny. Zaledwie w dwa dni licytacja dobiła do poziomu 580 tys. dolarów - tyle właśnie zaproponowała strona Drbluetooth.com (która albo wykorzystuje aukcję do reklamy, albo chce sprzedać Cookowi parę swoich bezprzewodowych rozwiązań). To prawie 2 mln złotych, a aukcja się jeszcze nie skończyła! Na przebicie oferty bogacze tego świata będą mieli dobre 18 dni.

Jeśli ktoś akurat ma "drobne" na koncie i z chęcią wypiłby kawę z szefem Apple'a, to musi pamiętać o kilku warunkach. Po pierwsze, zwycięzcy może towarzyszyć tylko jedna osoba. Po drugie, zwycięzca i osoba towarzysząca muszą się pogodzić z tym, że zostaną przeszukane przez ochronę. Po trzecie, oczekuje się od nich miłego i grzecznego zachowania. Po czwarte, zaproszenie na kawę wygasa po roku, a termin wypicia czarnego naparu musi być ustalony za obustronną zgodą. Po piąte, koszty transportu i noclegu nie są wliczone w aukcję (nie jest jasne, co z kawą i zakąskami, ale może Tim Cook je stawia?). Po szóste zaś - spotkanie potrwa od 30 minut do 1 godziny.

A to oznacza, że licytacja wycenia czas Cooka na przynajmniej 10 tys. dolarów za minutę. Nie należy jednak zapominać, że aukcja ma szczytny cel i im więc więcej zebranych pieniędzy, tym lepiej. Nawet jeśli samo spotkanie minie głównie na biznesowych rozmowach.

Więcej o: