Przypomnijmy: niemal dwa tygodnie temu Wykop przeszedł bunt swoich użytkowników. Poszło o nagie zdjęcia jednej z moderatorek, które ta najpierw sama zamieściła je w Internecie a potem protestowała przeciwko niedwuznacznym komentarzom. Koniec końców doszło do awantury: masowego blokowania użytkowników i jeszcze bardziej masowego zamieszczania linków ze zbożem a później z betonem.
Administratorka ostatecznie przeprosiła , część z zablokowanych wróciło na portal a jego właściciele "postanowili posprzątać".
Zmiany obejmą nie tylko moderację:
- Zmiana funkcji przycisku "Zakop". W założeniu miał on służyć zgłaszania treści naruszających regulamin. W praktyce stał się jednak przyciskiem "nie lubię" i właśnie do tego będzie teraz służył. Nie będzie też trzeba podawać przyczyny "zakopania" znaleziska.
- Pojawi się przycisk "Zgłoś" wraz z rozbudowanym formularzem, gdzie będzie można wrzucać np. dublujące się linki
- Każdy użytkownik będzie miał swoisty wskaźnik wiarygodności. Im będzie większy, tym większą "władzę" będzie miał na portalu. Jest tak przez ilość treści, jaka musi być filtrowana przez Moderatorów. Zawsze będzie ich za mało.
- W związku z tym zmieni się rola moderatora. Ma on jedynie rozstrzygać na zasadzie "Tak/Nie" słuszność zgłoszeń użytkowników. Wszyscy zainteresowani zostaną poinformowani e-mailowo o rozstrzygnięciu każdej sytuacji.
- Użytkownik niezgadzający się z decyzją moderatora będzie mógł się od niej odwołać.
Poza tym wkrótce użytkownicy otrzymają do dyspozycji nowy serwis umożliwiający publikowanie własnych treści. Wykop służy przede wszystkim do znajdywania ciekawostek stworzonych przez innych.
Przeglądając komentarze pod wpisem o zamiarze wprowadzenia zmian widzę całkiem konstruktywną dyskusję. Jedni mają swoje pomysły, inni cierpliwie tłumaczą co oznaczają konkretne zmiany. Po pożarze sprzed dwóch tygodni ani śladu.
Najważniejszą z zapowiedzianych zmian jest inna rola moderatora a w zasadzie możliwość "zostania nim". Lojalni Wykopowicze, którzy sami bronią swego serwisu - to słuszny kierunek zmian? Prosimy o komentarze.
