Zdarzyło wam się być w sytuacji, w której bardzo chcieliście poznać lokalizację jakiejś osoby? Martwiliście się, byliście zazdrośni albo po prostu ciekawi? Takie potrzeby obiecuje spełnić serwis Lokalizator .
Gdy odwiedzimy Lokalizator okazuje się, że do osiągnięcia celu potrzebne są tylko dwie informacje - numer telefonu osoby poszukiwanej oraz nasz numer. Po wprowadzeniu danych będziemy proszeni o wybór operatora, może się też pojawić prośba o wysłanie SMS-a (jest to forma "weryfikacji antyspamowej"). Potem dostaniemy wiadomość z numerem PIN, dzięki któremu w końcu poznamy upragnioną lokalizację danej osoby.
Fot. Lokalizator
Nie liczcie jednak na to, że będzie to położenie aktualne. W zasadzie - nie liczcie na nic. Ja dostałam powiadomienie, że poszukiwany numer w ciągu ostatnich godzin znajdował się na ulicy Dworcowej. Czy "w ciągu ostatnich godzin" znaczy przed chwilą, czy może wczoraj - nie wiadomo. O którą ulicę Dworcową w Polsce chodzi? Też nie wiadomo. Co zabawniejsze - "śledzony" przeze mnie delikwent nie potwierdza, żeby był ostatnio w okolicach ul. Dworcowej w jakimkolwiek mieście.
To jednak nie wszystko. Skoro już zdecydowałam się na zlokalizowanie jednej osoby, to Lokalizator będzie mi teraz wysyłać 2 SMS-y tygodniowo. Jakie i po co? Tego dowiadujemy się z regulaminu :
6. Wiadomości będą zawierały cytaty motywacyjne wykorzystywane w zaawansowanych technikach psychologii sukcesu, dzięki którym między innymi będzie mógł na nowo określić swoje cele życiowe, zwiększyć wydajność w pracy czy bardziej cieszyć się życiem. 7. Koszt jednej otrzymanej wiadomości to 4,92 zł z VAT.
Ale to nie wszystko. Ponieważ mam już założone konto na Lokalizatorze, to mogę skorzystać ze Strefy VIP. I co w niej znajdziemy? "Listę poradników". A dokładniej - jeden przewodnik, zatytułowany "Jedz mniej, by żyć dłużej". Sprawdzam więc, czym zaskoczy mnie poradnik.
No i cóż. Jeśli oczekiwaliście treści, to ponownie będziecie zawiedzeni. "Poradnik" składa się z trzech zdań. Tak, z TRZECH zdań.
Fot. Lokalizator
Lokalizator ma więc za zadanie jeden cel: naciągać nas na SMS-y. Wykorzystuje naszą ciekawość i w ten sposób "skłania" nas do wysyłania wiadomości. Nie dajcie się nabrać, bo żądanych odpowiedzi nie znajdziecie w Lokalizatorze.
PS. Dostałam już pierwszego "motywującego" SMS-a:
Dokądkolwiek podąża twoja uwaga, w ślad za nią podąża twoje serce. Więcej na Facebook.
Czuję się zmotywowana...