To nierówna walka i w zasadzie z góry skazana na przegraną. Z jednej strony my próbujący zrelaksować się lub wyspać, z drugiej natrętne komary. Opędzanie się od nich nie działa, jedyny skuteczny sposób to eksterminacja.
A może są gadżety, które pomagają pozbyć się intruzów? Sprawdzamy co i jak działa.
Jedna gwiazdka Fot. Robert Kędzierski
Na rynku dostępne jest wiele urządzeń, które odstraszają komary generując ultradźwięki. Od lat uważano, że komar i komarzyca (czyli tak, która z nas wysysa krew) są wrażliwe na różne częstotliwości fal. Owada ponoć trzeba porazić częstotliwością 16-20kHz.
Fot. Ceneo.pl
Niestety to tylko teoria. Nieważne czy użyjemy breloczka czy też podłączonego do elektrowni atomowej działa. Według najnowszych badań ultradźwięki nie odstraszają komarów, a piski będą najwyżej odstraszały dzieci i nastolatków, którzy dobrze słyszą tak wysokie dźwięki. Efekt zatem jest, choć inny od zamierzonego.
Jedna gwiazdka Fot. Robert Kędzierski
Jest ich cała masa. Mają generować nieprzyjemne dla komarów dźwięki. Problem jednak w tym, że głośnik aparatu przenosi dźwięki w zakresie słyszalnym głównie dla ludzkiego ucha. Najlepszą recenzją skuteczności tego typu aplikacji niech będą komentarze ze sklepu Play:
"Aplikacja włączona. Odległość od pijącego komara 5 cm. Nie przejmował się wcale ;-)"
"Wybierałem każdy z możliwych częstotliwości i skutek był żaden!!! Badziew, być może twórcy nie przewidzieli że nietoperze mają echolokację do 210 kHz a nie tylko do 22."
"Po co autorze nabijający kasę piszesz, że 100% naukowo udowodnione, jeśli udowodnili wręcz przeciwnie?"
Fot. Google
Po zainstalowaniu kilku antykomarowych aplikacji stwierdzam, że sprawdzają się świetnie jako lokalizator telefonu. Niemiło bzyczą.
Dwie gwiazdki Fot. Robert Kędzierski
Skuteczniejsze gadżety przeciwko komarom opierają się na świetle, które ma skusić owady by wprowadzić je w pułapkę.
Fot. Groupon.pl
Czy to skuteczny sposób? Z pewnością skuteczniejszy od atakowania dźwiękiem. Ale ma też swoje oczywiste ograniczenia: lampka jest zasadniczo małym obiektem na trasie komara. Człowiek natomiast lub ich grupa emituje o wiele silniejszy sygnał chemiczny. Komary przyciąga zapach potu i (podobnie jak pszczoły) również po części dwutlenek węgla w wydychanym powietrzu. Owady te "widzą też" ciepło naszego ciała dlatego lampka ustawiona gdzieś w pokoju może skusić kilka z nich. Reszta nie przestanie jednak kąsać!
Trzy gwiazdki Fot. Robert Kędzierski
Skuteczny sposób przeciwko komarom propaguje fundacja założona przez Billa Gatesa, długoletniego prezesa Microsoftu. Urządzenie pomyślane nie jako gadżet lecz sposób na walkę z malarią - ma służyć eksterminacji dużej liczby komarów w krótkim czasie. Jego koncepcja sięga lat 80., jednak dopiero teraz powstają działające prototypy.
System wykrywa zbliżającego się owada i wysyła w jego kierunku kontrolny impuls lasera. Pozwala on określić szybkość i kierunek lotu oraz rozmiary zwierzęcia i częstotliwość, z jaką macha ono skrzydłami. To wystarczy, by stwierdzić czy zbliża się niebezpieczny komar czy niewinna muszka. Jeśli zostaje wykryte zagrożenie, komar zestrzeliwany jest mocniejszym impulsem lasera. Rozwiązanie działa szybko, automatycznie i może chronić obszar o promieniu 30 metrów.
Są skuteczne sposoby przeciwko komarom. Najprostszy to... moskitiera! Inne sposoby opierają się niestety na chemii, nie technologii.
Najskuteczniejszy środek to DEET , czyli N,N-dietylo-meta-toluamid, komary nienawidzą jego woni. Opracowany dla amerykańskiej armii w 1946 roku do dziś pozostaje niezrównany. Niestety z uwagi na szkodliwy wpływ na zdrowie musi być zmywany ze skóry. Nie powinny go używać dzieci.
Na komary działa więc zapach, w tym również olejki eteryczne: eukaliptusowe, goździkowe, paczulowe oraz z trawy cytrynowej.
Na rynku są też dostępne opaski, która sprawiają, że stajemy się niewidoczni dla komarów. Bransoletki uwalniają substancje, które blokują u nich receptory. O szczegółach możecie przeczytać tutaj .
Fot. za www.augusto.net.pl
Nasz dział martwi porażka technologii w walce z komarami. Ani gadżet, ani smartfon nie poradzą sobie z inwazją wygłodniałych owadów. "Honoru" broni jedynie dzieło wspierane przez Billa Gatesa.
A jeśli wciąż kusi Was, by ściągnąć jakąś aplikację, która pokona komary zachęcamy do przeczytania rozmowy z ekspertem .