Niestety, Curiosity nie został wyposażony w głośniki. Ten drobny szczegół nie stanowi jednak przeszkody dla ekspertów z NASA. Po gruntownym przejrzeniu ekwipunku łazika okazało się, że w roli głośnika można z powodzeniem wykorzystać silnik wibracyjny. Na co dzień służy on co prawda do przesypywania próbek gruntu pobranych do analizy, jednak taka okazja jak pierwsze urodziny na Marsie nie zdarzają się często. Silnik można zatem przeprogramować tak aby wywibrował dźwięki melodyjki.
To wszystko z okazji pierwszych urodzin. Miejmy nadzieję, że na 18. uda się zorganizować przynajmniej jakieś kameralne przyjątko w gronie rodziny i znajomych.
W końcu już od 2023 roku za sprawą misji Mars One na "czerwonej planecie" pojawi się kilkadziesiąt tysięcy osadników z biletem w jedną stronę. Dla nich ta skromna dedykacja i piosenka zespołu Eruption:
Całkiem serio już... Przy okazji pierwszej rocznicy warto zadać sobie pytanie - co przez ten rok udało się osiągnąć za sprawą kosztującej około 2,5 miliarda dolarów misji Curiosity?
Rzecznik NASA utrzymuje, że agencja jest zadowolona z dokonań. W ciągu roku łazik zdążył zrobić sobie autoportret, oraz przejechał prawie dwa kilometry. Średnia prędkość pozostawia więc wiele do życzenia. Nikt nie mówił jednak o eksploracji Marsa, tylko o badaniu jego powierzchni. Zresztą nazwa "łazik", która przylgnęła do Curiosity nie jest zbyt fortunna. W rzeczywistości urządzenie jest bowiem naszpikowanym aparaturą zdalnym laboratorium naukowym na kołach.
Co więc udało się odkryć przy pomocy Curiosity? Sonda przeanalizowała próbki z wielu skał. Odkryła też pozostałość po płytkiej rzece nieopodal krateru Gale. Przy jej pomocy udało się zatem udowodnić, że kiedyś, kiedyś na Marsie mogło istnieć życie. Nie zapominajmy też o ponad 36 tysiącach zdjęć w wysokiej rozdzielczości, które Curiosity przesłał na Ziemię. Jeśli i to brzmi licho, to przypomnijmy, że celami misji było, co następuje:
- ocena możliwości występowania potencjalnych warunków do życia w przeszłości, - badanie możliwości utrzymania się życia organicznego na Marsie, - wykonanie pomiarów meteorologicznych, - poszukiwanie pierwiastków biogennych, - badanie stopnia wilgotności gleby oraz poszukiwanie wody i związków mineralnych z nią związanych, - pomiary widma wysokoenergetycznego promieniowania naturalnego, - badanie składu skał i gleby, - charakterystyka możliwych cyklów hydrologicznych.
Przynajmniej pierwszy punkt udało się w ubiegłym roku zrealizować, kilka następnych natomiast rozpoczęto. Na szczęście, o ile nie wydarzy się coś nieprzewidywalnego, co doprowadzi do unieruchomienia układu jezdnego Curiosity albo zerwie łączność z Ziemią, misja potrwa jeszcze jakiś czas. Nadal jest więc szansa na fetowanie sukcesów odległej o ponad 225* milionów kilometrów ziemskiej ciekawości na Marsie.
*225 mln km przyjęte jest za średnią odległość z Ziemi na Marsa. Najkrótsza wynosi około 60 mln km, najdłuższa zaś nawet ponad 400 mln km. Zależy to od wzajemnego ułożenia w trakcie cyklu słonecznego.