Łatwo zgadnąć, że amerykańskiej armii, a dokładniej agencji DARPA zajmującej się badaniem i wdrażaniem najnowszych technologii na pole walki. Ona sfinansowała projekt przygotowany przez École Polytechnique Fédérale de Lausanne ze Szwajcarii.
Soczewki co prawda nie pozwolą na strzelanie laserami z oczu, ale miałyby inną cechę, którą posiadał znany superbohater - możliwość powiększania małych widzianych elementów. Dokładniej, działałyby jak teleskop powiększając obiekty 2,8 raza. Wszystko za sprawą czterech malutkich aluminiowych luster, które umieszczone są w środku soczewek i działają jak teleskop.
Wcześniej taką możliwość dawały zmodyfikowane okulary do oglądania telewizji w 3D. Przycisk na oprawie zmieniał ich polaryzację, dając możliwość widzenia w powiększeniu. Na soczewkach jest podobny filtr, który decyduje, czy światło przechodzi przez powiększająca część soczewki czy przez zwyczajną. Niestety, coś za coś - soczewki tego typu są niemal 10 razy grubsze niż normalne. Pod koniec roku odbędą się testy, które wykażą, czy da się ich komfortowo używać.
Oprócz wykorzystania w wojsku soczewki przysłużą się także osobom ze zwyrodnieniem plamki żółtej, które uszkadza centralną część siatkówki, prowadząc do pogorszenia wzroku, a nawet ślepoty. Powiększające obszary znajdują się na obrzeżu soczewek, więc pomogą chorym czytać za pomocą zdrowego obszaru oka.
[ PopSci ]