Piraci z BitTorrent chcą odrobiny prywatności i rzucają wyzwanie NSA

Jak tu rozmawiać o pirackich kopiach filmów, programów, książek kiedy wścibska NSA wszystko słyszy. Trzeba stworzyć narzędzie do prowadzenie rozmów, do którego żadnego służby się nie dostaną. Tylko czy to możliwe?

Firma BitTorrent, która nadzoruje działanie jednej z największych sieci udostępniającej pirackie kopie plików, tworzy własny komunikator. Program o nazwie BitTorrent Chat ma uniemożliwić podsłuchiwanie rozmów wszelkim agencjom rządowym a przede wszystkim NSA.

Piraci postanowili wykorzystać szereg technik które w efekcie mają uczynić komunikację "niewidzialną" dla niepożądanych osób. Komunikacja odbywa się za pośrednictwem rozsianych po całym świecie serwerów. Ich zdecentralizowanie oraz kodowanie ma być kluczem do zapewnienia piratom prywatności.

BitTorrent wyjaśnia:

"W BittTorent Chat nie ma nazw użytkowników. Nie logujesz się nigdzie w klasycznym sensie. Zamiast tego dochodzi do indentyfikacji pary zaszyfrowanych kluczy. Dla każdego, kto posługuje się aplikacją "jesteś kluczem". To oznacza, że jeśli chcesz możesz rozmawiać z kimkolwiek nie mówiąc mu kim jesteś. Aby rozpocząć rozmowę dwóch użytkowników musi jedynie wymienić się kluczami.

Jak działa BitTorrent Chat?Jak działa BitTorrent Chat? Fot. BitTorrent Fot. BitTorrent

Firma zapewnia też, że nawet jeśli klucz wpadłby w czyjeś ręce to przeglądanie wcześniejszych rozmów będzie niemożliwe - każdy chat rozpocznie się od wygenerowania nowej pary kluczy. Po zakończeniu rozmowy klucze będą kasowane.

"Piracki" komunikator może więc być wykorzystywany nie tylko do pogawędek na temat pirackich plików. I to - jednocześnie - jego największa wada i zaleta. Czy zatem NSA faktycznie nie będzie w stanie podsłuchać takiej rozmowy? BitTorrent Chat na pewno znacząco utrudnia jej szybkie i skuteczne działanie.

W Sieci dostępna jest wersja alfa aplikacji. Kto naprawdę chcę jej użyć - znajdzie. My do tego nie zachęcamy.

Więcej o: