W minioną niedzielę Google podjęło decyzję o zakupie DeepMind, brytyjskiej firmy zajmującej się badaniami nad sztuczną inteligencją. Jeśli zestawić tę informację z wcześniejszymi doniesieniami o zakupie firm zajmującymi się robotami łatwo domyślić się, o co może chodzić Google.
O stworzenie inteligentnych robotów. Inteligentnych, bo potrafiących mówić językiem naturalnych, mających dostęp do nieskończenie wielkiej bazy danych (Google Now, Mapy, Gmail, silnik wyszukiwarki a nawet... YouTube). Google udało się zatrudnić w swoich laboratoriach najlepszych naukowców, futurologów, którzy w komfortowych warunkach mogą wymyślać przyszłość.
Google znalazł się więc w pozycji światowego lidera jeśli idzie o sztuczną inteligencję, wziął tym samym spory ciężar na swoje barki. Musi już dziś zadbać o etyczną stronę swoich prac. Czas wdrożyć prawa, które ogłosił Isaac Asimov w jednym ze swoich opowiadań:
Robot nie może skrzywdzić człowieka, ani przez zaniechanie działania dopuścić, aby człowiek doznał krzywdy. Robot musi być posłuszny rozkazom człowieka, chyba że stoją one w sprzeczności z Pierwszym Prawem. Robot musi chronić sam siebie, jeśli tylko nie stoi to w sprzeczności z Pierwszym lub Drugim Prawem.
Później Asimov dodał jeszcze prawo zerowe, nadrzędne wobec pozostałych
0. Robot nie może skrzywdzić ludzkości, lub poprzez zaniechanie działania doprowadzić do uszczerbku dla ludzkości.
Roboty, które czują i myślą mogą stać się rzeczywistością szybciej niż myślimy. Czas zadbać o nasze prawa...