To nie jest dobry czas dla wolnego internetu na bliskim wschodzie. Najpierw rząd Turcji blokuje Twittera i zapowiada ograniczanie dostępu do pozostałych platform społecznościowych, a teraz Iran, który po zeszłorocznych wyborach uchodził za bardziej prozachodni.
Założyciel Facebooka, Mark Zuckerberg, został wezwany do stawienia się przed irańskim sądem w celu złożenia zeznań i odpowiedzenia na zarzuty naruszania przez Instagram i WhatsApp prywatności obywateli kraju. Według doniesień Sky News jeden sąd nakazał odciąć dostęp do Instagrama, a inny sędzia z południowego Iranu wydał nakaz zablokowania obu usług.
Między Iranem a Stanami Zjednoczonymi nie ma podpisanej umowy o ekstradycję, więc szansa, że Mark Zuckerberg stawi się przed sądem jest niewielka.