NASA zakończyła ostatnie testy specjalnej drukarki 3D, którą zaprojektowano specjalnie z myślą o pracy na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Dotrze tam już w sierpniu tego roku za pomocą kapsuły Dragon. Początkowo zakładano, że będzie to nieco później, jednak po pomyślnych testach - m.in. na wibracje i zakłócenia elektromagnetyczne - zdecydowano się przyspieszyć wysyłkę.
Made In Space, bo tak nazywa się drukarka, nie będzie wykorzystywana do błahych celów. Docelowo, po całkowitym uruchomieniu, ma służyć do drukowania niektórych części, które trzeba by przesłać z Ziemi. NASA na początku wyprodukuje za pomocą drukarki 21 przykładowych części lub narzędzi.
Made in Space - drukarka, która sama "naprawi" ISS? Fot. YouTube
Fot. YouTube
Pojawienie się drukarki na orbicie pozwoli nie tylko oszczędzić czas i pieniądze na przesyłkę. Dzięki nowemu urządzeniu będzie można projektować nowe narzędzia, dostosowane do konkretnych sytuacji.
Pojawienie się pierwszej drukarki 3D w kosmosie może przynieść przełom również na Ziemi. Po raz kolejny okazuje się bowiem, że druk 3D może okazać się dobrym sposobem na wytwarzanie wielu części. Wkrótce w ten sposób będziemy mogli również reperować... nasze samochody? Kto wie?