Google I/O 2014: nowy Android i 5 innych rzeczy, które zmienią twoje życie [PODSUMOWANIE KONFERENCJI]

Google pokazało nowatorskie rozwiązania i udowodniło, że ma konkretną wizję przyszłości, do której dąży. Zobaczcie nowego Androida i 5 rzeczy, które będzie można z nim zrobić.

Podczas wystąpienia otwierającego konferencję Google I/O, firma zaprezentowała kompletny ekosystem łączący telefon i tablet z zegarkiem, samochodem, telewizorem, laptopem oraz opaskami, takimi jak na przykład Nike Fuel.

Łączyć te wszystkie urządzenia ma, dostępny jesienią tego roku, system Android L, o nazwie roboczej "Lollipop" (pl. lizak). Następca KitKata wprowadza kilka nowych elementów, dlatego najpierw skupimy się na nim, a potem opiszemy kolejno wszystkie urządzenia, które będą z nim współpracowały.

Oto Android L - poznajcie się

Fot. Google

W systemie Android L zmianie ulegnie wygląd interfejsu. Google postawiło na efektowny wygląd i od teraz każdy z jego elementów będzie miał przypisaną wysokość. Ma to tworzyć trójwymiarowy efekt, choć budowa wyświetlacza pozostanie taka sama, jak dotychczas. Nie jest to wielka zmiana, ale trzeba przyznać, że wygląda to bardzo ładnie.

Fot. Google

Google zaprezentowało też nową bibliotekę, mającą znacznie poprawić wydajność Androida podczas renderowania trójwymiarowej grafiki. Demo wyglądało oczywiście bardzo ładnie, choć po tym, jak już zobaczyliśmy Metal Apple nie robi już ono takiego wrażenia.

fot. Google

Zwiększona wydajność zazwyczaj oznacza także większy pobór energii i krótszy czas działania urządzenia. Firma przedstawiła rozwiązanie o nazwie Projekt Volta, który ma na celu zwiększyć wydajność baterii w telefonach. Na razie polega on przedstawianiu nam, które aplikacje najbardziej wykańczają baterię naszego telefonu i kiedy najaktywniej korzystamy z urządzenia. Jest to jednak funkcja, która wymaga aktywnego udziału świadomego użytkownika, dlatego dodano także opcję o nazwie Battery Saver. Kiedy nasza bateria będzie na wykończeniu, Battery Saver automatycznie wyłączy wybrane aplikacje, odetnie Wi-Fi oraz zmniejszy jasność ekranu. Nie jest to rewolucja, ale miło, że będzie już w Androidowym standardzie.

W trakcie konferencji Google przyznało, że Android nie jest bezpiecznym systemem i zapowiedziało, że od teraz wszystkie aplikacje, nawet te spoza Play Store, będą skanowane w poszukiwaniu wirusów. Co więcej, aktualizacje do Google Play Services będą wychodziły co 6 tygodni i zawierały m.in. łatki poprawiające bezpieczeństwo.

Na co nowego pozwoli Android L? Cóż, jest tego trochę...

Android Wear

Fot. Google

Zacznijmy od tego, czego wszyscy się spodziewają, czyli zegarków. Trzeba przyznać, że Android Wear wygląda na bardzo dopracowany system, które idealnie współgra z "dużym" Androidem. Do tej pory byliśmy sceptycznie nastawieni do takich gadżetów, ale Google podczas prezentacji skupiło się na konkretnych przykładach używania takiego urządzenia - naszym zdaniem smartwatche powinny być takie od początku. Co więcej, to nie jest już jedynie zapowiedź, bo pokazano zegarki trzech różnych producentów: LG, Samsunga i model Motoroli z okrągłym ekranem. Pierwsze dwa dostępne są w sprzedaży od dzisiaj, a Motorola trafi do sklepów pod koniec lata.

Android TV

Fot. Google

Po kompletnie nieudanych próbach z Google TV sprzed 4 lat, firma postanowiła wykorzystać doświadczenia z Chromecastem. Nowe rozwiązanie nazywa się Android TV i jest raczej przedłużeniem urządzeń mobilnych na duży ekran.

Będzie zarówno wbudowane w telewizory wielu firm (na początek Sony i Sharp), jak i dostępne w postaci przystawek czyli set top boxów. Android TV przypomina systemy Smart TV, jednak wzbogacony jest o funkcje znane już z innych usług Google. To m.in. pełna integracja z Google Play, gdzie można kupować filmy (od niedawna także w Polsce) czy muzykę, aplikacje zewnętrznych firm takich jak Netflix czy HBO Go oraz ciekawa funkcja wyszukiwania. Tu wykorzystano Google Knowledge Graph, który może kontekstowo wyszukiwać informacje na temat oglądanych filmów. Można wyszukać nazwisko aktora czy znaleźć filmy odpowiadające naszym gustom.

Urządzeniami z Android TV można sterować przy pomocy zegarków opartych na Android Wear oraz telefonami czy tabletami z Androidem. Dzięki temu smartfon staje się czymś na kształt zaawansowanego pilota - można na przykład wyszukiwać głosowo potrzebne informacje, a wyniki poszukiwań obejrzeć od razu na ekranie.

Android TV w przeciwieństwie do poprzednich prób Google'a z telewizją sprawia wrażenie przemyślanej usługi, która dobrze wpisuje się we właśnie budowany ekosystem urządzeń firmy.

Android Auto

Fot. Google

Dopiero co Intel pokazał swoją wizję nowego systemu samochodowego , a Google już przedstawia własne rozwiązanie. Oczywiście jest ono oparte o współpracę naszego smartfona, w pełnie spersonalizowanego pod nas, z autem. Może to być znacznie lepsze rozwiązanie niż tworzenie osobnego systemu dla samochodu - ten byłby przecież jedynie niepotrzebnym mnożeniem środowisk, w jakich funkcjonujemy. A tak, wsiadając do samochodu podpinamy do niego telefon i... gotowe. Wszystkie aplikacje wyświetlane na ekranie pojazdu działają prosto ze smartfona, więc bezwzględu na to, do jakiego pojazdu wsiądziemy, będzie on zawsze skonfigurowany pod nas.

Programy można obsługiwać za pomocą standardowych rozwiązań danego samochodu - czy to gałki, klawisze kierunkowe, czy ekran dotykowy. Dodatkowo wszystkie aplikacje mogą być w pełni obsługiwane głosowo (nie podano jeszcze w jakich językach), dzięki czemu nie będziemy musieli odrywać wzroku od jezdni.

Warto także wspomnieć, że samochody kupujemy zazwyczaj na wiele lat, a telefony znacznie częściej. Dzięki temu, że Google traktuje naszego smartfona jako centrum naszego życia,w które odzwierciedla nasze życie i upodobania, aplikacje samochodowe będą tak szybkie i zaawansowane, jak nasze małe urządzenie.

Pierwsze samochody z Android Auto będą w sprzedaży pod koniec 2014 roku.

Chromebooki

Fot. Google

Dotąd w Google panowało dziwne rozdwojenie - z jednej strony rozwijano system Chrome OS, a z drugiej - Androida. Problem polegał na tym, że oba systemy operacyjne nie miały ze sobą nic wspólnego i praktycznie nie potrafiły współpracować.

Teraz to się zaczyna zmieniać - aplikacje z Androida mają zacząć działać na Chrome OS. Na razie to wczesne testy, ale taka zmiana może sprawić, że mało dotąd popularne Chromebooki zyskają więcej sensu.

AndroidOne

Fot. Google

Google nie tylko stawia smartfona w centrum życia każdego użytkownika. Firma chce rówież, by zaawansowane telefony z Androidem mogły trafić w ręce każdego, bez względu na miejsce zamieszkania i przychód. Podczas konferencji zaprezentowano AndroidOne - smartfon, który ma kosztować jedynie około 300 złotych. Nie podano szczegółowej specyfikacji, ale wiadomo, że będzie miał ekran o przekątnej 4,5", miejsce na dwie karty SIM, kartę SD oraz będzie także odbierać tradycyjne radio FM.

Wyraźnie Android staje się platformą, która połączy nas z urządzeniami, których używamy na co dzień. Nie da się zaprzeczyć, że smartfon stał się dla wielu z nas najważniejszym gadżetem w naszym życiu - sprawdzamy na nim informacje, łączymy się ze znajomymi, pracujemy, a nawet dostarcza nam rozrywkę. To takie oczywiste, by wykorzystać jego pozycję i rozszerzyć jego funkcje. Google pokazało, że ma wizję i wie, jak wprowadzić ją w życie.

Już nie możemy się doczekać przyszłości.

W OCZEKIWANIU AŻ ONA NADEJDZIE MOŻECIE ZOBACZYĆ NASZĄ GALERIĘ Z KONFERENCJI TUTAJ >>>

Więcej o: