Vessyl to nowy kubek, który powie ci, co pijesz dzięki... magii?

Chcecie mieć kubek, który nie tylko rozpozna co do niego wlaliście, ale także poda wam skład napoju? Kubek, z którego dowiecie się jaką zawartość kofeiny ma wasza kawa lub ile cukru użyliście podczas robienia koktajlu bananowego, a następnie wyśle wam te informacje do aplikacji w telefonie? Brzmi jak magia, lecz (podobno) działa.

Vessyl to niezwykły kubek. Potrafi rozpoznać jaki wlaliśmy do niego napój - od typu, jak herbata czy kawa, po rodzaj produktu, np. Pepsi lub Coca Cola. Oprócz tego poda nam ilość kalorii, kofeiny czy cukru jaką zawiera płyn. Podobno, bo szczegóły tej technologii nie są znane.

fot. Vessyl

To działa, czy nie działa?

Niewątpliwie możliwości tego kubka zapowiadają się wspaniale. Jego twórca, Justin Lee, twierdzi, że jego zespół stworzył "czujnik, który jest w stanie na poziomie molekularnym natychmiast obliczyć wartości odżywcze napoju". Ma on działać bez bezpośredniego kontaktu z płynem, nie ulegać degradacji, a co więcej być wszędzie na około wnętrza kubka, a nie tylko mierzyć zawartość naszej kawy w jednym konkretnym punkcie. Brzmi nieprawdopodobnie, prawda?

Ja jestem bardzo sceptyczny, choć zarówno redaktorzy The Verge jak i Wired mieli okazję spędzić z Vessyl niecałą godzinę i twierdzą, że kubek działa. Nie mam najmniejszego powodu by nie ufać dziennikarzom tych serwisów, ale składane przez Justina Lee obietnice oraz brak konkretów dotyczących technologii budzą moje wątpliwości.

 

Według obietnic dzięki Vessyl w aplikacji kubka na smartfonie zostanie automatycznie zapisany nie tylko rodzaj napoju (ciemnopalona kawa ze Starbucks, Mirinda, Fanta lub nektar bananowy) i kalorie, czy zawartość cukru i kofeiny, ale także stopień nawodnienia naszego organizmu wyrażony miernikiem o nazwie "Pryme" .

Pryme w formie prostej linii przedstawia nasze dzienne zapotrzebowanie na wodę i procent, w jakim je zaspokoiliśmy. Wymogi organizmu są wyliczane przez aplikację po podaniu m.in. naszego wzrostu i wagi. W miarę upływu czasu pasek będzie bledł i pijąc więcej wody z kubka Vessyl będziemy go ponownie wypełniać, co będzie oznaczało prawidłowe nawodnienie organizmu. Nie wiadomo, czy pora roku, pogoda lub temperatura będą miały wpływ na wskaźnik Pryme.

fot. Vessyl

Ale to brzmi tak fajnie, może jednak to jest prawda?

Bardzo bym nie chciał aby Vessyl okazał się kolejną kickstarterową bańką. Póki co wiele jednak na to wskazuje - od magicznych obietnic, zbyt pięknych by były prawdziwe, po unikanie przez twórcę  wszelkich pytań dotyczących technologii i promocyjną cenę w przedsprzedaży (tylko 99 dolarów zamiast 199). Postanowiłem więc sprawdzić, czy taki wynalazek jest w ogóle możliwy.

Najbardziej prawdopodobne wydaje się zastosowanie przez Justina Lee zespołu mikrowag kwarcowych (High Frequency Quartz Crystal Microbalance). Tego typu czujniki używane są w przemyśle spożywczym do wykrywania określonych związków chemicznych podczas badania jakości, by upewnić się, że każda butelka seryjnie produkowanego napoju jest identyczna.

Mikrowagi kwarcowe produkowane przez firmę MS-TechnologiesMikrowagi kwarcowe produkowane przez firmę MS-Technologies fot. MS-Technologies fot. MS-Technologies

W uproszczeniu mikrowagi kwarcowe są rezonatorami pokrytymi warstwą polimeru, która selektywnie pochłania cząsteczki z otoczenia. Wtedy na podstawie zmiany drgań mikrowagi określana jest masa wchłoniętej substancji. Każdy taki czujnik musiałby być jednak przystosowany do wyłapywania innych substancji, dlatego potrzebny byłby ich cały zespół. W połączeniu z bazą danych dotyczącą składu popularnych napojów oraz kaloryczności określonych substancji mogłoby to działać.

Justin Lee twierdzi jednak, że jego kubek nie korzysta z żadnej bazy danych i jego czujniki mierzą wszystko "w locie". W jaki sposób? Tego nie wiadomo.

fot. Vessyl

Prawda leży po środku

Z całą pewnością dziennikarze The Verge i Wired widzieli, jak Vessyl wykrywa wlany do niego napój, że urządzenie jest w stanie odróżnić Gatorade Cool Blue od Gatorade Glacier Freeze. Nie sądzę jednak, by działało to tak, jak twierdzi Justin Lee. Ostatnio sporo było rewolucyjnych wynalazków, które nie działają jak obiecywano, więc w obliczu braku konkretów pozostaję sceptyczny.

Więcej o: