Apple ma Siri, Microsoft ma Cortanę, a my wkrótce będziemy mogli wybrać inną asystentkę - Viv. Autorzy Siri założyli nową firmę, której celem jest stworzenie wirtualnej asystentki opartej na najlepszych rozwiązaniach sztucznej inteligencji.
Jak donosi Business Insider oprogramowanie ma działać na nowej zasadzie:
"Viv różni się od Siri czy Google Now tym, że analizuje różne rzeczowniki w zdaniu i w sposób niezależny dobiera odpowiednią i całkowicie użyteczną odpowiedź. To oznacza, że będziesz mógł zadać Viv znacznie dłuższe i bardziej skomplikowane zapytania. Będziesz mógł mówić w sposób bardziej naturalny, tak jakbyś rozmawiał z inną osobą".
Jako praktyczną różnicę pomiędzy Siri a Viv portal Wired podaje następujące zdanie:
"W drodze do mojego brata muszę kupić jakieś tanie wino, które pasuje do lasagne".
Wbrew pozorom niezwykle dużo tu informacji i kontekstu, który Viv będzie musiała zrozumieć. Zdanie to brzmi znacznie bardziej naturalnie niż "Viv, jakie wino pasuje do lasagne".
Viv ma też "rozumieć nas w lot". Kiedy na przykład powiemy "jestem pijany" asystentka sama zamówi taksówkę.
Nowa wirtualna asystentka zapowiada się świetnie. Należy jednak pamiętać o tym, że w Siri czy Cortanę zainwestowano gigantyczne pieniądze i pracę dziesiątek specjalistów. Czy skromny zespół będzie w stanie stworzyć coś znacznie lepszego dysponując mniejszymi środkami. Miejmy nadzieję, że tak, użytkownicy docenią wirtualną asystentkę, z którą można rozmawiać w sposób w zasadzie naturalny.