Rakieta miała wynieść na orbitę bezzałogowy statek transportowy Cygnus, który miał dostarczyć żywność i sprzęt na Międzynarodową Stację Kosmiczną.
Rakieta Antares należała do prywatnej firmy Orbital Sciences Corporation wykonującej loty na zlecenie NASA. Jej konstrukcja oparta była na silnikach Aerojet AJ26-62 dostarczanych przez ukraińską firmę Biuro Konstrukcyjne Jużnoje. Zostały one zbudowane w latach 60. i 70. w ZSRR na potrzeby radzieckiego programu załogowych lotów na Księżyc. Nie zostały wówczas wykorzystane i po zakonserwowaniu leżały w magazynach. Po odnowieniu i modyfikacjach wykorzystywane są m.in. w rakietach Antares.
Był to już trzeci lot statku Cygnus wynoszonego przez rakietę Antares - dotychczas odbywały sie one bez żadnych problemów. Teraz po raz pierwszy na orbitę leciała większa wersja Cygnusa, ale na razie nikt nie jest pewny czy mogło to być jedną z przyczyn eksplozji.
Przyczyny awarii i wybuchu nie są na razie znane. Jak podkreśla NASA i Orbital Science przed startem nie było żadnych niepokojących sygnałów ani nieprawidłowości.
Choć Cygnus miał dostarczyć materiały na Międzynarodową Stację Kosmiczną, to jej funkcjonowanie nie zostanie zakłócone - już w środę rano poleci tam rosyjski Progress, a w grudniu statek firmy SpaceX.
Poniższy film pokazuje start i katastrofę:
Start odbywał się z należącego do NASA Wallops Flight Facility znajdującego się na wschodnim wybrzeżu USA. Ponieważ lot rakiety miał być widoczny z dużego obszaru północno-wschodnich Stanów Zjednoczonych, NASA zachęcało do obserwacji zamieszczając w internecie mapy pokazujące, skąd lot będzie widoczny.
Wybuch rakiety uchwycono na filmie zrobionym z prywatnego samolotu lecącego w pobliżu miejsca startu:
Wybuch sfilmowano też ze stanowiska dla prasy
Na odbywającej się w nocy, według polskiego czasu, konferencji NASA i Orbital Sciences przedstawiciele agencji i firmy poinformowali, że trwa zbieranie danych, analiza zapisów telemetrii i nagrań wideo. Na razie jest zbyt wcześnie, by wysuwać hipotezy o przyczynach wypadku.
Jednocześnie poinformowano, że rakieta zawierała wiele ładunków i materiałów, które mogą być niebezpieczne - jeśli ktoś znajdzie jakieś fragmenty odrzucone wybuchem lub wyrzucone przez morze proszony jest o to, by ich nie dotykać. Podano numery telefonów, pod którymi można powiadomić o takich znaleziskach zespół poszukiwawczy. Natychmiast rozpoczęto zabezpieczanie obszaru, ale główna akcja przeczesywania terenu ruszy o świcie.
Jak zapewniają przedstawiciele NASA ładunek, który wiózł Cygnus nie miały krytycznego znaczenia dla działania Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Ładunek statku lecącego w grudniu zostanie nieco zmodyfikowany, ale strata Cygnusa nie zakłóci prac na Stacji.
Nie są jeszcze znane uszkodzenia stanowiska startowego, na które runęła rakieta. Przedstawiciel Orbital Sciences powiedział, że Wallops Flight Facility to jedyne miejsce, z którego mogą startować rakiety Antares a jego naprawa i przywrócenie do działania jest dla firmy priorytetem.