Halloween znów budzi kontrowersje. Ale czy jest się czego bać?

Dziś w wielu krajach świata obchodzony jest Halloween. Czy zwyczaj, który budzi takie kontrowersje, ma coś wspólnego z czczeniem szatana i okultyzmem? Czy jest się czego bać?

1 listopada jedno z najważniejszych świąt w polskiej tradycji - Wszystkich Świętych.

W USA, Irlandii i kilku innych krajach w przeddzień tego święta celebrowany jest Halloween. Z tym dniem wiąże się kilka tradycji, których początki - jak to zwykle bywa - trudno jednoznacznie określić.

Halloween i tradycja

Nazwa "Halloween" to skrót od "All Hallows' Evening" czyli "Wieczór Wszystkich Świętych". Historycznie Halloween to schrystianizowane celtyckie święto Samhain, obchodzone ostatniego dnia roku. "Samhain" oznacza z kolei "sah-wen" czyli "koniec lata".

Początki Halloween sięgają roku 601, kiedy to za sprawą papieża Grzegorza i irlandzkich misjonarzy rozpoczął się proces wypierania tradycji pogańskich przez chrześcijańskie.

Halloween i dziwne stroje

Charakterystyczne dla Halloween stroje i maski mają swój początek właśnie w celtyckim święcie. Według tradycji miały one "obłaskawiać duchy". To widzimy na ulicach podczas dzisiejszego obchodzenia Halloween jest więc pozostałością po starych obrzędach.

Halloween i psikus

Podczas święta Halloween dzieci wędrują od drzwi do drzwi i proszą o słodycze "grożąc" psikusem. To zachowanie również może mieć związek z tradycjami średniowiecznymi. 1 listopada biedacy wędrowali od drzwi do drzwi prosząc o jałmużnę. Ofiarowali w zamian modlitwę za zmarłych. Tradycja szczególnie obecna w Irlandii i Wielkiej Brytanii (ale również we Włoszech) przetrwała do dnia dzisiejszego. Halloween przekształcił ją w zwyczaj zbierania słodyczy.

Halloween i lampion z dyni

Charakterystyczny dla Halloween lampion "Jack-o'-lantern", wykonany z wydrążonej dyni, jest tradycją typowo irlandzką. Na początku nie był wykonywany z dyni, gdyż tę Europa poznała dopiero po odkryciu Ameryki.

Fot. Google

Nazwa lampionu związana jest z legendą. Jedną z jej licznych wersji przytacza portal Wikipedia:

Nazwa Jack-o'-lantern wywodzi się od mężczyzny o imieniu Jack, który za życia wykorzystywał każdą okazję na wzbogacanie się. Pewnego dnia Jack spotkał diabła, który zaproponował mu bogactwo za duszę. Niedługo przed dniem Halloween przybył do niego diabeł, aby zabrać jego duszę. Jednakże mężczyźnie podstępem udało się uwięzić demona. Skąpiec jednak umarł 31 października. Jack nie mógł wstąpić do niebios, ponieważ był chciwy, ale nie mógł także wstąpić do piekła, bo żartował z diabła. W konsekwencji musi chodzić z latarnią po ziemi aż do dnia sądu ostatecznego.

Legenda legendą, według wiedzy historycznej nazwa "Jack-o'-lattern" określała nocnego stróża.

Halloween i kontrowersje

Dziś Halloween jest jedynie cieniem dawnych praktyk, przez niektórych chrześcijan wciąż uznawany jest za zagrożenie. Jak informowaliśmy publicysta portalu Fronda określa Halloween jako święto związane z okultyzmem:

"To pierwszy stopień do piekła" - ostrzega Tomasz Teluk, który Halloween nazywa "dniem oddawania czci mocom zła". "Proces sekularyzacji postępuje znacznie szybciej, niż nam się wydaje, skoro wchodzą nam w krew pogańskie zwyczaje związane z okultyzmem" - pisze publicysta "Frondy".

Opierając się na własnych doświadczeniach mogę powiedzieć, że Halloween można ocenić mniej radykalnie. Dziś święto to nie ma w zasadzie żadnego związku z oddawania czci jakiemuś bóstwo. Przetrwała jedynie tradycja przebierania i malowania się oraz tradycja zbierania słodyczy. Ma ona postać zabawy i nie różni się w praktyce niczym od balu przebierańców.

O stanowisku władz Kościoła dotyczącego Halloween wypowiedział się Wojciech Maziarski, ceniony publicysta Wyborczej. Odniósł się do apelu Episkopatu do nauczycieli, w którym ostrzega się przed zagrożeniami związanymi z Halloween.

Kościół katolicki raczej nie miałby szans na przetrwanie dwóch tysiącleci, gdyby zawsze reprezentował ten typ mentalności, jaką demonstruje dziś wielu polskich hierarchów - oczywiście nie wszyscy, ale niestety, rozsądna i światła mniejszość została zepchnięta do narożnika. Tymczasem w minionych wiekach Kościół katolicki na świecie był otwarty na nowe mody i obyczaje, wchłaniał lokalne rytuały i adaptował do swoich potrzeb niechrześcijańskie obrzędy. Jednak gdyby od początku kierowali nim ludzie o mentalności obecnych polskich biskupów, nie mielibyśmy dziś ani malowania pisanek, ani wielkanocnej święconki, ani ubierania choinki.

Halloween i Wielkanoc

Jeszcze łagodniej do Halloween można podejść analizując początki tradycji związanej z wielkanocnym święceniem potraw. Obyczaj ten ma korzenie pogańskie. Zarówno święcenie potraw jak i  malowanie pisanek czy przynoszenie do domu bazi są pozostałością starych wierzeń. Kościół z trudem je zaakceptował i schrystianizował.

Halloween dziś

Przede wszystkim należy pamiętać o tym, że Halloween ma co prawda korzenie pogańskie, ale jest świętem schrystianizowanym. Jako taki Halloween nie ma więc już nic wspólnego z czczeniem pogańskich bogów...

Halloween dzisiaj jest przede wszystkim świętem... sieci handlowych i pubów. W praktycznym wymiarze "święto" to sprowadza się do zajadania się słodyczami i wypadami na piwo. Wątpię, by jakiekolwiek dziecko pukające do drzwi sąsiadów chciało swoim zachowaniem czcić jakieś pradawne bóstwo.

Trzeba też pamiętać o tym, że w polskiej kulturze Halloween jest świętem w zasadzie obcym. W Wielkiej Brytanii czy Irlandii ulice są po prostu pełne umalowanych i przebranych osób, a w każdej szkole organizowane są uroczystości związane z Halloween. W Polsce Halloween jest jedynie ciekawostką.

W piątek 31 października zamiast logotypu na stronie wyszukiwarki Google zobaczymy animowany, halloweenowe grafiki. Wszystkie przedstawiają charakterystyczne tradycję - latarnię wykonaną z dyni, przebranych ludzi, wiedźmę.

Czy według was Halloween zagraża polskiej tradycji i jest niebezpieczne? Prosimy o komentarze.

Więcej o: