Zofia Nałkowska, jedna z najważniejszych pisarek Młodej Polski, urodziła się 10 listopada 1884 roku w Warszawie.
We wszystkich swoich najważniejszych dziełach analizowała psychologię człowieka, konwenanse, aktualne problemy polityczne i społeczne. Zofia Nałkowska zaliczana jest obok Żeromskiego i Reymonta do autorek Młodej Polski, epoki szczególnie bogatej i istotnej. Współtworzyli ją przecież Leśmian, Przybyszewski, Boy-Żeleński, Przerwa-Tetmajer, Wyspiański.
Do najważniejszych dzieł Zofii Nałkowskiej zaliczymy "Granicę". W tym dziele po raz pierwszy autorka wykazała się szczególnym talentem w opisywaniu zawiłości ludzkiej psychiki i relacji interpersonalnych. W "Romansie Teresy Hennert" dała się poznać jako feministka - opisywała bowiem losy kobiety lawirującej pomiędzy trzema różnymi mężczyznami. Jednym z najważniejszych dzieł Zofii Nałkowskiej są jednak "Medaliony" - zbiór opowiadań opowiadający z perspektywy różnych ludzi ogrom zbrodni hitlerowskich.
Wiezieni długimi pociągami w zaplombowanych wagonach do obozów zniszczenia uciekali niekiedy po drodze. Ale niewielu się na taką ucieczkę ważyło. Wymagało to odwagi większej, niż tak bez nadziei, bez sprzeciwu i buntu jechać na pewną śmierć. Ucieczka udawała się niekiedy. W ogłuszającym łoskocie pędzącego towarowego wagonu nikt z zewnątrz nie mógł usłyszeć, co się w środku dzieje, jedynym sposobem było wyłamanie desek z podłogi wozu. W ciasnocie stłoczonych ludzi, zgłodniałych cuchnących i brudnych, rzecz zdawała się prawie niewykonalna. Trudno było się nawet poruszyć. [...] Trzeba było zebrać się na odwagę, by - próbując rękami na przemian i nogami - wypełznąć przez wąską szczelinę ponad łomotem i zgrzytem żelastwa, w wichrze dmącego spodem powietrza, ponad przemykającymi podkładami - dopaść osi i w tym uczepie przepełznąć rękami do miejsca, w którym skok dawałby prawdopodobieństwo ratunku. Wypaść pomiędzy szyny lub poprzez koła na brzeg toru - różne były sposoby. A później oprzytomnieć, stoczyć się niewidzialnie z nasypu i uciekać w obcy, nęcący ciemnością las. Ludzie wpadali pod koła i często ginęli na miejscu. Ginęli, uderzeni wystającą belką, kantem zasuwy, rzuceni pędem o słup sygnału czy przydrożny kamień. Albo łamali ręce i nogi, wydani w tym stanie na wszelkie okrucieństwo wroga."
- czytamy w opowiadaniu "Przy torze kolejowym".
Zofia Nałkowska, absolwentka tajnego Uniwersytetu Latającego, działaczka Polskiej Akademii Literatury, członkini międzynarodowego stowarzyszenia pisarzy "PEN Club", działaczka Głównej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich w Polsce, wzbudza też niewielkie kontrowersje. Wszystko przez wielką kochliwość Nałkowskiej. Historię jej miłosnego życia poznacie dzięki obszernemu materiałowi w Wysokich Obcasach o bardzo mocnym tytule "Samica". Materiał ten spowodował jednak wzburzenie znawców historii życia Zofii Nałkowskiej. Głos sprzeciwu pojawił się na konferencji "Jak być wielką pisarką i nie umrzeć z miłości" zorganizowanej przez PAN.
"Obraz Nałkowskiej, uchwycony w "Abecadle" Miłosza, wynika ze stereotypowego patrzenia na nią jako na lwicę salonową polującą na męskie serca i nie mogącą się obejść bez adoracji mężczyzn. Miłosz szczególnie negatywnie komentował fakt, że Nałkowska miała młodszych partnerów, ale to, że on sam miał młodsze żony, nie miało dla niego znaczenia. Tu widać typową podwójną moralność takiego dyskursu - dodała Barbara Smoleń."
W naszej pamięci Zofia Nałkowska pozostaje jednak wybitną pisarką. Dlatego w 130 rocznicę urodzin Google uhonorował Zofię Nałkowską specjalnym doodlem.