Jak już informowaliśmy dziś o 18:00 Apple na swojej konferencji pokaże najprawdopodobniej finalną wersję zegarka Apple Watch . Chociaż tego typu produkty są dostępne na rynku od kilku lat to dopiero Apple Watch może okazać się przełomem dla branży. Dlaczego?
Szef Apple'a prezentuje jak na zintegrowanej z telefonem przeglądarce wygląda strona New York Times'a (Fot. PAUL SAKUMA AP)
(Fot. PAUL SAKUMA AP)
Kiedy Steve Jobs 8 stycznia 2007 roku wychodził na scenę, by zaprezentować pierwsze iPhone'a, świat był zupełnie inny niż dzisiaj. Smartfony, tablety, inteligentne gadżety nie były tak powszechne. W kieszeniach nosiliśmy żeliwne Nokie, tandetne Samsungi, wystrzałowe SonyEriccsony. Mało kto jednak używał dotykowego interfejsu, sklepu z aplikacjami, internetu w telefonie.
Zaraz odezwą się tacy, którzy e-maile na komórkach odbierali już w 1991, a zdjęcia wysyłali żonie całe lata przed upowszechnieniem Androida czy iOSa. Prawda jest jednak taka, że era smartfonów rozpoczęła się jakieś osiem lat temu, a iPhone był wtedy najważniejszym z nich. A że nie jestem adwokatem Apple'a, stwierdzę też bez wahania, że świat nie wyglądałby tak jak dziś gdyby nie Samsung i jego seria Galaxy i rozwinięty przez Google Android.
Z pierwszym iPhonem było nieco jak z iPodem. Ten odtwarzacz mp3 wprowadzano na rynek dobrą dekadę temu pod hasłem "wszystkie twoje płyty w kieszeni", które dziś brzmi jak dowcip z brodą. Odtwarzacze mp3 kręciły wszystkich. Dziś budzą uśmiech, podobnie jak pierwszy iPhone. Wystarczy spojrzeć na jego specyfikację: iOS 3, procesor 414Mhz, aparat 2Mpix.
iPhone był jednak przełomem. Był też - co jasno wynika z książki fragmenty której przytoczyliśm y na naszych łamach - efektem obsesji Steve'a Jobsa. iPhone był ucieleśnieniem jego bezkompromisowości. Dla konsumentów pierwsze smartfony były niemal magicznymi urządzeniami. Komputer z dotykowym ekranem mieszczący się w kieszeni przyniósł Apple miliardy dolarów, pozwolił rozwinąć wart setki milionów dolarów rynek aplikacji. Być może iPhone uratował Apple, bo czy ktoś wyobraża sobie, by ta firma osiągała dziś takie dochody ze sprzedaży komputerów?
iPhone sprawił, że zarówno media, jak i konsumenci oszaleli. Podobnie było w przypadku iPada. Podstawą wątpliwością jeśli chodzi o tablety było to, czy będą w stanie wyręczyć komputery, czy będą czymś pośrednim pomiędzy smartfonem, a laptopem. Dziennikarze mieli wątpliwości. Joanna Sosnowska w 2010 roku pisała:
Mój ostateczny wniosek jest następujący: iPad to urządzenie kanapowe (jeśli komuś nie przeszkadza cena ponad 2 tys. złotych). iPad owszem, jest rozwiązaniem pośrednim pomiędzy smartfonem a netbookiem. Ale przy całym moim upodobaniu do gadżetów - nie kupiłabym go. Właśnie dlatego, że jest rozwiązaniem pośrednim, kompromisem. Szybki dostęp do Sieci, przeglądania wiadomości i pisania maili jest równie dobry na smartfonie (który przecież jest znacznie bardziej poręczny) a regularna praca jest bardziej wydajna na netbooku. Moim zdaniem - i nie tylko moim, dziennikarze którzy mieli okazję wcześniej testować tablet także mają takie wrażenie - iPad jest dla osób, które nie mają tzw. biegłości komputerowej. Dla dzieci, dla osób starszych jako pierwszy komputer. Jest bardzo ładny, bardzo prosty w obsłudze, bardzo trudno stwierdzić, do czego konkretnie ma służyć.
Dziś wiadomo już, że iPad był przełomem. Z kilku powodów. iPad był przez długi najważniejszym z tabletów, ustalił standard wyglądu i działania, który obowiązuje do dziś. Wpłynął na rozwój całej branży. Jak wynika z poniższego wykresu produkcją tabletów zajęli się niemal wszyscy. Dziś to urządzenie powszechne. Okazało się, że jednak potrzebujemy tabletów. Ba! - potrzebujemy tabletów małych (ja uważam, że przekątna 8 cali jest idealna do czytania w podróży i szybkiego sprawdzania czegoś) jak i dużych (jeśli mam coś oglądać to chętniej sięgam po tablet 10 cali). Tablety widzimy wokół siebie, ludzie ich używają w podróży i w parkach, dzieci używają ich do nauki i zabawy. Są powszechne, są hitem Allegro, są dostępne za kilkaset złotych.
Find more statistics at Statista
Apple Watch nie będzie przełomem na taką skalę, choć może być przełomem dla branży. Może być najlepiej sprzedającym się inteligentnym zegarkiem, który okaże się katalizatorem dla tak jak iPhone i iPad. Nareszcie zobaczymy, że inteligentny zegarek może być innowacyjny, świeży, praktyczny.
Mimo wszystko nie jestem jednak w stanie uwierzyć, że ludzkość zacznie używać Apple Watch tak namiętnie, jak używa smartfonów i tabletów. Chociaż Apple ma atuty - oddaną rzeszę klientów, rozwinięty ekosystem urządzeń i aplikacji.
Wystarczy spojrzeć na liczby. Agencja SPD podaje, że w USA pomiędzy rokiem 2013, a 2014 sprzedano pół miliona inteligentnych zegarków. Wartość sprzedaży wyniosła 100 milionów dolarów, 78% tej sumy zgarnął Samsung, 18% zarobili twórcy Pebble.
Inteligentny zegarek chciałoby mieć w USA 30% ludzi w wieku 16-24 lata i 25% osób w wieku 25-34 lata. Specjaliście cytowani przez International Business Times twierdzą, że Apple dostarczy w tym roku na rynek 15 milionów zegarków Apple Watch. Oznaczałoby to astronomiczny wzrost sprzedaży - z kilkuset tysięcy do kilkunastu milionów. Ci sami eksperci uważają, że inteligentny zegarek Apple będzie katalizatorem, który pobudzi całą branżę.
Apple Watch Fot. Apple
Fot. Apple
Apple Watch będzie więc trzecim przełomem i dla Apple, i dla rynku. Całkiem możliwe, że Amerykanie oszaleją na jego punkcie, Apple Watch może być produktem, który znów wyznaczy trend. Dla wielu mimo wszystko to może być tylko gadżet, za który nie warto płacić kilkuset euro. W końcu to tylko zegarek, który po kilku godzinach zabawy wyświetli komunikat "naładuj mnie". Zegarek, który w zasadzie nie działa bez iPhone'a.
Jasne, to samo pisano w przypadku tabletów, wątpiono, czy będą potrzebne. Tylko, że inteligentny zegarek jest kolejnym produktem, który producenci chcieliby zmieścić obok smartfonów, tabletów i komputerów. Te na rynku się już przyjęły i nie pozostawiły wiele miejsca. Dlatego nie wierzę, że każdy zapragnie mieć inteligentny zegarek. Nie będą tak popularne jak smartfony i tablety. Ale Apple Watch będzie znowu będzie najważniejszy.
dane dostarcza: