Wielka (dla Microsoftu) chwila nadchodzi. Windows 10 będzie miał rynkową premierę już tego lata. Nowy system trafi do sklepów w 190 krajach, będzie dostępny w 111 językach.
Jednak to, co budzi największe emocje, to decyzja Microsoftu, by aktualizacja była dostępna dla wszystkich użytkowników Windows 7 i Windows 8. Wszystkich, a więc także tych, którzy używają pirackiej wersji systemu. The Verge informuje, że nie jest do końca jasne, czy ta oferta będzie dotyczyć wszystkich, czy jedynie chińskich konsumentów.
---
[AKTUALIZACJA]
Dostaliśmy od Microsoftu potwierdzenie, że oferta dotyczy wszystkich krajów, nie tylko Chin. Ustalamy, czy również pirackie wersje będą aktualizowane za darmo.
---
Ten znaczący i zaskakujący ruch jest wywołany zapewne przede wszystkim sytuacją w Chinach, gdzie tylko 10 procent kopii Windows jest legalnych. Taki ruch Microsoftu daje szansę odzyskania kontroli - również w zakresie bezpieczeństwa systemu - nad milionami komputerów.
Ale to też kontrowersja - po latach (nieskutecznej) walki z piractwem Microsoft w końcu w pewien sposób nagradza tych, którzy postanowili nie płacić. Prawdę mówiąc można się spodziewać, że gwałtownie wzrośnie zainteresowanie pirackimi wersjami Windows - to najlepsza okazja, by przesiąść się na nowy, czysty i legalny Windows 10.
Jednocześnie Terry Myerson, prezes działu systemów operacyjnych Microsoftu, poinformował , że gigant z Redmond będzie współpracować z najważniejszymi producentami sprzętu. Do premiery Windows 10 przygotowują się też również azjatyccy giganci tacyjak Lenovo czy Xiaomi, a także Raspberry Pi, Intel, Qualcomm i nie tylko. Oznacza to, że wiele urządzeń powinno być gotowych na aktualizację do Windows 10.
Jedyne czego zabrakło w komunikacie Microsoftu to kiedy nastąpi premiera Windows 10 na smartfony. To o tyle ważne, że Microsoft wprowadza nowy system pod hasłem "Jeden Windows". Na ostatniej konferencji poświęconej oprogramowaniu widzieliśmy jak istotna jest współpraca systemu stacjonarnego i mobilnego.
Premiera Windows 10 to wielka chwila dla Microsoftu. Po nieudanym Windows 8 oczekiwania są wygórowane, Microsoft musi bowiem udowodnić, że jego system jest bardziej przystosowany do potrzeb konsumenta.
Osobiście w sukces Windows 10 wierzę - wersja Technical Preview pozwala sądzić, że system ma w sobie intuicyjność "siódemki" i innowacyjność "ósemki". O wiele mniej przychylnie patrzę na premierę Windows 10 dla smartfonów i małych tabletów - tu Microsoft może nie odrobić dystansu dzielącego go do dwóch konkurentów.
Czy zatem Windows 10 pozostanie systemem stacjonarnym czy też, jak chciałby Microsoft, będzie "jednym systemem" dla wszystkich naszych potrzeb? Przeciętny użytkownik nie będzie musiał odpowiadać na to pytanie. Moja rada brzmi więc: warto będzie się przesiąść na Windows 10, warto czekać na komputery i laptopy z Windows 10. Również tablety z dużym ekranem, takie jak Lenovo Yoga 2, z tym systemem również świetnie się sprawdzą. Smartfony i małe tablety? Tego nie jestem pewien.