John Sculley, niegdysiejszy prezes Apple, dziś jest szefem spółki, która zaprezentowała dwa nowe smartfony, które mają podbić rynki wschodzące: Obi Worldphone SF1 i SJ1.5.
SF1 wyposażono w procesor Snapdragon 615 (64-bit), ekran o przekątnej 5 cali (Full HD, Gorilla Glass 4), 2GB pamięci RAM, 16GB miejsca na dane. Standardowa wersja 3G kosztuje kosztuje 129 dolarów, 4G - 199 dolarów. Płacąc 249 dol. otrzymamy urządzenie o zwiększonej pamięci RAM (3GB) i 32GB na dane. Wszystkie wersje to Dual Sim. W smartfonie znajdziemy też aparat robiący zdjęcia o rozdzielczości 13 megapikseli i akumulator o pojemności 3000 mAh oraz slot na karty SD.
Obi SF1 from Obi Worldphone on Vimeo .
SJ1.5 ma gorsze parametry: steruje nim czterordzeniowa jednostka Mediatek, urządzenie ma 1GB pamięci RAM i 16GB na dane. Ekran o przekątnej 5 cali ma rozdzielczość 720x1280 pikseli. Smartfony Obi wyposażono w najnowszą wersję systemu Android - Lollipop 5.1.
Urządzenia, jak wyjaśnia Business Insider , przeznaczone są na rynki wschodzące (Afryka, Azja, Środkowy Wschód) i mają konkurować z bardziej znanymi markami.
Oba modele zaprezentowane przez niegdysiejszego prezesa Apple zasługują na uwagę, ale tylko SF1 budzi w nas jakiekolwiek emocje. Telefon jest dobrze zaprojektowany, ma dobre parametry, a autorska nakładka na Androida również wydaje się interesująca. Jeśli tylko jakość wykonania telefonu nie będzie budzić zastrzeżeń model ma szanse stać się "tanim flagowcem", urządzeniem o wysokich możliwościach kosztującym wyjątkowo mało. Szkoda tylko, że ekran SF1 nie jest nieco większy. Byłby znacznie bliższy ideału.