Niepokojące doniesienia: Facebook śledzi nas na portalach randkowych? A może te sprzedają mu dane?

Amerykańscy użytkownicy Facebooka donoszą, że w polu "Osoby, które możesz znać" widzą często ludzi poznanych na portalach randkowych. Tylko skąd Facebook o tym wie?

Facebook to coraz potężniejsze narzędzie. Świadczą o tym chociażby ostatnie doniesienia o tym, że wpisy, które umieszczamy w serwisie jako publiczne mogą być wyszukiwane.

Każdy nasz rodzaj interakcji z Facebookiem jest dla serwerów portalu źródłem informacji. Algorytmy stworzone przez programistów Marka Zuckerberga uczą się tego co jest dla nas ważne, istotne. Jednocześnie dążą do tego, by zakres naszej interakcji z serwisem powiększał się. Stąd też proponują nam takie treści, które potencjalnie nas zainteresują. Te same algorytmy chcą, by sieć naszych znajomości rozrastała się. Dlatego widzimy czasami wykaz osób, które możemy znać. Możemy, bo byliśmy zameldowaliśmy się kiedyś na jednej imprezie, byliśmy wspólnie na czyichś urodzinach etc.

Nie wyszło wam, ale "może się znacie"?

Amerykańscy użytkownicy portali randkowych donoszą jednak o niepokojącym zjawisku. Facebook wyświetla im jako "osoby, które możesz znać" ludzi poznanych na portalach randkowych.

"To zazwyczaj ludzie, z którymi nawet nie rozmawiałam, których numer wykasowałam, z którymi nie mam wspólnych znajomych. To naprawdę frustrujące." - pisze jedna z użytkowniczek OKCupid.

Frustrujące dlatego, że Facebook proponuje dodanie do grona osoby, z którymi użytkownicy serwisu nie chcą się znać.

Portal Motherboard cytuje Emilio Ferrara'ę, specjalistę od uczenia maszynowego Indiana Unversity.

"Najpewniej portale społecznościowe handlują danymi. Oznacza to, że Facebook może poznać aktywność użytkownika na innym serwisie. W takim wypadu dopasowanie danych jest bardzo proste" - wyjaśnia naukowiec.

Zainteresowani zaprzeczają

Tinder ( o którym więcej piszemy tutaj ) i OkCupid, serwisy społecznościowo-randkowe, stanowczo jednak zaprzeczają.

"Nie postępujemy tak"- oświadczył przedstawiciel pierwszego z portali.

Rzecznik Facebooka stwierdził natomiast:

Nie używamy informacji pochodzących z aplikacji firm trzecich, by zaproponować użytkownikom znajomych w polu "Osoby, które możesz znać".

Zdradzeni przez smartfony?

Skąd zatem Facebook może wiedzieć, że być może znamy? Być może na podstawie numerów, które znajdują się w naszych smartfonach. Piszemy do kogoś SMS, a Facebook wyciąga z tego wniosek: te osoby mogą się znać.

Algorytmy Facebooka zdają się przy tym nie rozumieć kontekstu całej sytuacji.

"Rok temu, krótko po rozstaniu, Emma Luren postanowiła wrócić do randkowania i założyła konto na portalu OkCupid. Jej pierwsza randka okazała się porażką. Chłopak nie wyglądał ani trochę jak na profilowym zdjęciu, spóźnił się, cały wieczór plótł o teoriach spiskowych dotyczących 11 września. Miał też pretensje o zapalonego papierosa tuż przed próbą pocałunku. Emma nigdy więcej z nim nie rozmawiała, zablokowała jego numer telefonu, bo stał się natarczywy, gdy zignorowała jego SMS. Po tej katastrofie kobieta stwierdziła, że nie jest jeszcze gotowa, by poznawać nowych ludzi. Skasowała swoje konto na OkCupid i przestała myśleć o feralnej randce. Do czasu, gdy zobaczyła swego "wielbiciela" w gronie osób, które Facebook zaproponował jej w polu "osoby, które możesz znać".

- wyjaśnia Motherboard.

Facebook zaprzecza, że pozyskuje dane z innych portali, ale nie wyjaśnia już, czy "kojarzy ludzi" na podstawie wysłanych kiedyś wiadomości SMS. Jak widać algorytmy Facebooka są niezwykle zaawansowane i inteligentne, nie potrafią jednak odróżnić sytuacji, które dla większości ludzi są klarowne.

Zobacz wideo

[ za Motherboard.vice.com ]

Więcej o: