Czy na tym w ogóle da się utrzymać równowagę? Pierwszy moment jest trudny - trzeba zaufać maszynie na dwóch kółkach i stanąć na niej. Na szczęście wbudowany żyroskop sprawia, że City Board w tym nam pomoże. Kluczowa sprawa: na deskę należy wejść zdecydowanie.
Potem przychodzi etap nauki - 5-10 minut niepewnego chwiania się, nerwowych ruchów i sztywnych nóg. Niektórzy odpadają z zabawy, ale później jest tylko łatwiej. Podpowiedź: pomaga ugięcie nóg.
Kiedy to opanujemy, jest już fajnie. Deska może - według producenta - pokonać około 20 km po 4-godzinnym ładowaniu. Maksymalna prędkość to 15 km/h. Niewielkie kółka sprawiają, że nie damy rady podjechać pod krawężnik czy pokonać większych nierówności. Ale coś za coś - Goclever City Board można wziąć pod pachę i wskoczyć z nią do autobusu.
Fot. Goclever
To tylko pierwsze wrażenia - wkrótce przygotujemy większy test urządzenia.
Goclever City Board wchodzi do sprzedaży 14 grudnia, cena nie przekroczy 1500 zł.