Xiaomi, producent coraz popularniejszych w Europie smartfonów , w swoim portfolio o wiele więcej produktów, które wciąż nie mogą się u nas przebić. Chińska spółka planuje jednak dalszą ekspansję. Na oficjalnym forum zdradziła , że zamierza wypuścić na rynek własny laptop.
Urządzenie miałoby być całkiem mocne: oparte na procesorze i7 (Haswell, a więc nie najnowszym), wyposażone w aż 8GB pamięci RAM i kartę graficzną Nvidia GeForce GTX 760M (2 GB RAM). Laptop miałby kosztować ok. 470 dolarów, a niższa od konkurencji cena miałaby wynikać między innymi z zastąpienia Windows przez Linux. Szkoda, wielu użytkowników może traktować taki sprzęt jako niepełnowartościowy. Z drugiej strony "cena czyni cuda" i wielu konsumentów kieruje się właśnie tym parametrem.
Decyzja Chińczyków może budzić pewne wątpliwości. Z analizy runku wynika bowiem, że produktami, którymi coraz bardziej zainteresowani są konsumenci są hybrydy . Być może sens miałoby wyprodukowanie tańszej wersji Surface Pro 4 czy iPada Pro? Według prognoz IDC w przyszłym roku takie urządzenia będą kupowane aż o 75% częsciej.
Chińczycy potwierdzili też wprowadzenie na rynek flagowego smartfona. Xiaomi Mi 5, z ekranem 5,5 cala i 2GB pamięci ram, miałby działać na bazie Snapdragona 820, układu, który wedle przewidywań znajdzie się w Galaxy S7 i LG G5 .
Xiaomi spróbuje zaistnieć na kolejnym rynku. Firma z pewnością ułatwiłaby sobie zdobycie zaufania europejskich konsumentów rozbudowując sieć sprzedaży i zapewniając skrócony czas reklamacji. To niestety wiąże się z podwyższonymi kosztami, co przełożyłoby się na wzrost cen.