Na skutek błędu w oprogramowaniu naliczającym skazanym długość kary 3200 więźniów odbywających wyroki w zakładach stanu Washington wypuszczono na wolność przedwcześnie. Jak wyjaśnia CNN do pomyłki w tworzeniu kodu, którego zadaniem było odliczanie części kary za dobre sprawowanie, doszło aż trzynaście lat temu. Jej naprawianie zajęło odpowiednim instytucjom trzy lata.
O problemie dowiedziały się dzięki interwencji rodziny ofiary morderstwa. Mężczyzna, który się go opuścił został wypuszczony na wolność w roku 2012, a powinien wyjść później.
Telegraph wyjaśnia, że amerykańskie władze są oburzone sytuacją. Niektórzy z przedwcześnie wypuszczonych zostaną wezwani do "dokończenia" wyroku. Część osób otrzymała czasową zgodę na przebywanie na wolności.
Przestępcy zyskali dzięki błędowi w oprogramowaniu średnio 49 dni, rekordzista aż 600.
Skala problemu nie jest wielka, bo dotyczy trzech procent skazanych, jednak z uwagi na ich olbrzymią liczbę (2,3 miliona) nawet tak drobna pomyłka mogła przynieść szkodę społeczeństwu. Nie wiadomo ile przestępstw popełnili ci, którzy wyszli przedwcześnie. I jak tu teraz stwierdzić, że bezgraniczne zaufanie do technologii jest bezpieczne...