Niebezpiecznik.pl ostrzega przed dziwnymi wiadomościami SMS, które trafiają do przedsiębiorców. Rozsyła je pewna firma zajmująca się rejestrowaniem domen internetowych. Wiadomość nie brzmi groźnie: to przypomnienie o tym, że wygasa ważność domeny oraz oferta jej odnowienia.
"Uprzejmie informujemy, że nazwa domeny ( ) nie została opłacona na kolejny okres rozliczeniowy i jest w trakcie 14-dniowego wygasania. Usługi z nią związane przestaną być wkrótce dostępne. Koszt odnowienia na kolejny rok wynosi 99zł netto. Zadzwoń pod nr 22 270 63 91 (Infolinia 801 06 63 91) lub odeślij 'Kontakt', oddzwoni konsultant. Z pozdrowieniami"
Wokół sprawy jest kilka wątpliwości natury prawnej. Najważniejsza: wiadomości trafiają do osób, które nie rejestrowały żadnej domeny. Albo do osób prywatnych, które nie prowadzą żadnej działalności gospodarczej.
Najprawdopodobniej mamy tu do czynienia z agresywną kampanią marketingową. Wiadomość napisana jest w taki sposób, jakby faktycznie dotyczyła przedłużenia świadczonej już usługi. "Atakowani" mogą więc oddzwonić na wiadomość z numeru tylko po to, by coś wyjaśnić, by o coś spytać lub ze strachu przed ewentualnymi konsekwencjami. I najpewniej o to właśnie chodzi firmie, która rozsyła takie wiadomości.
Niestety dla autorów kampanii i na szczęście dla nas, konsumentów, sprawą zainteresowały się media. Oraz odpowiednie urzędy, które dopatrują się w działaniu firmy rozsyłającej SMSy łamania prawa.
Fot. za Niebezpiecznik.pl
Sprawa jest sporna w przypadku firm. Polskie prawo jest tutaj bowiem różnie interpretowanie. Według jednej interpretacji przed niezamówioną informacją handlową chronione są również firmy prowadzone w ramach jednoosobowej działalności gospodarczej. Chyba, że wiadomość trafia na służbową skrzynkę lub telefon. W tym wypadku prawo może być interpretowane tak jak w przypadku spółek - im przedsiębiorca może wysłać niezamówioną informację handlową, jeżeli mieści się ona w zakresie działalności odbiorcy.
Zarzutów dla nadawcy wiadomości SMS może być sporo. Po pierwsze osoby fizyczne są szczególnie chronione przed otrzymywaniem "niezamówionej informacji handlowej". Mało osób zdaje sobie z tego sprawę, ale wysyłanie wiadomości lub SMS z ofertą lub też samym zapytaniem "Czy możemy wysłać ofertę dotyczącą..." jest samo w sobie łamaniem prawa. Firma, która wysyła wiadomość do osoby fizycznej musi mieć bowiem jej zgodę.
Inną konsekwencją dla wysyłającego SMS może być zarzut nieuczciwej konkurencji. Rozsyłane SMSy mogą wyczerpywać znamiona czynu zagrożonego w tym zakresie.
Kolejna sprawa to kwestia ochrony dany osobowych. Czy wysyłający wiadomości zgłosił taką bazę do GIODO?
UOKiK stwierdził w wypowiedzi dla Niebezpiecznika, że do urzędu trafiły jedynie pojedyncze zgłoszenia dotyczące tej konkretnej kampanii SMS. Oznacza to, że UOKiK z urzędu nie podejmie żadnych działań. Inne służby mogą się jednak na to zdecydować, może się też zdarzyć, że osoby, które otrzymały wiadomości, zdecydują się na pozew. I właśnie to może być najbardziej dotkliwe dla rozsyłających spam - musi się liczyć z koniecznością uiszczenia grzywien i pokrycia kosztów procesów. Niestety z tego co udało się nam ustalić firma rozsyłająca wiadomości SMS robi to od lat i jak widać czuje się bezkarna...
Wedle polskiego prawa dokument, którym powinniśmy się przejmować jest wezwanie do zapłaty wysłane listem poleconym. Tylko ono bowiem jest podstawą do wniesienia przeciwko nam sprawy do sądu. W innych wypadkach nie musimy się obawiać powiadomień SMS czy wiadomości, szczególnie kiedy wiemy, że danej usługi nigdy nie zamawialiśmy. Jeśli otrzymacie podobny SMS po prostu go zignorujcie.