Porażka, z której Google może być dumny. W "Go" wygrał człowiek, nie algorytm

Sztuczna inteligencja stworzona przez Google starła się z kolejnym mistrzem gry o nazwie "Go". Po raz pierwszy wygrał człowiek. Ale Google i tak może być dumny ze swojej porażki. Dlaczego?

Kilka tygodni temu pisaliśmy o przełomowym sukcesie Google. Algorytmy stworzone przez giganta branży technologicznej wygrały z człowiekiem w grze "Go", która uchodzi za trudniejszą od szachów.

Przeczytaj też: Ten algorytm przejrzał 26 godzin filmu i sam wybrał najciekawsze momenty

Go to gra planszowa. Rozgrywkę toczy dwóch graczy. Kwadratowa plansza podzielona jest na 19 linii poziomymi i 19 linii pionowych. Tworzą w ten sposób 361 "skrzyżowań". Gra polega na tym, że gracze kładą na przemian czarne i białe kamienie na przecięciu linii.Celem gry jest otoczenie własnymi kamieniami, na pustej początkowo planszy, terytorium większego niż terytorium przeciwnika.

Styczniowe osiągnięcie DeepMind uznano za przełomowe z kilku powodów. Po pierwsze od dwudziestu lat, kiedy komputer IBM DeepBlue pokonał Garriego Kasparowa nie było chyba większego osiągnięcia. Po drugie do tej pory żadnemu algorytmowi nie udało się wygrać z profesjonalnym graczem. DeepMind, jak wyjaśnia Bloomberg, udało się to aż pięć razy z rzędu - wynik meczu z europejskim mistrzem Fan Hui to 5:0!

Człowiek wygrywa set, maszyna cały mecz

Wczoraj zakończył się kolejny etap w rozgrywce sztuczny umysł-człowiek. W czterech stoczonych meczach to maszyna była górą i to aż trzy razy. Czwarty mecz wygrał jednak człowiek. Nie ma to jednak znaczenia, bo mecz składa się z pięciu setów, nawet jeśli wtorkowy znów wygra człowiek cały mecz jest już przez algorytm wygrany.

Niewielka przewaga

Mecz, któremu bacznie przyglądają się liczni eksperci związani ze sztuczną inteligencją budzi spore emocje. "Go" jest grą uważaną za trudniejszą niż szachy, jednak wydaje się, że maszyna jest w stanie z łatwością ograć człowieka, gdyż jest dużo doskonalsza w przewidywaniu możliwych ruchów przeciwnika. Tak naprawdę przewaga algorytmu nie jest zbyt duża

Czwarta partia, którą wreszcie wygrał Lee Sedol, potoczyła się inaczej niż poprzednie. Komputer dawał sobie świetnie radę do rundy 78, kiedy Lee Sedol wykonał "genialny" ruch. Zmusił AlphaGo do błędu, z którego już się nie podźwignęła - przyznali programiści z Google. [ ] Eksperci w "Go" przyznają, że dotychczasowe wygrane maszyny wynikały z wyjątkowo mocnej gry w końcówkach. Sądzą, że przewaga AlphaGo w rzeczywistości jest minimalna.

- wyjaśnia Rzeczpospolita

Zuckerberg gratuluje

Porażką Google nie zraża się też Mark Zuckerberg. Wie, że w ogólnym rozrachunku to maszyna wygrywa, co można uznać za przełom.

Bez wątpienia sukces Google ma przede wszystkim znaczenie prestiżowe. Tak naprawdę jest też zwiastunem tego, jak będzie wkrótce zmieniał się nasz świat. Potężniejsza sztuczna inteligencja wymiernie go zmieni, bo będzie coraz bardziej wszechobecna. Cieszycie się z tego? 

Sądzicie, że Go, tak jak i szachy, nie są sportem? Zmęczycie się oglądając. Sześć godzin!

 

Na podstawie: Neowin