To pomysł z kategorii "rzeczy, które lepiej wyglądają niż działają". Jasne - sprzątanie ulic jest ważne. Ale jakoś nie wierzę, że automatyczne zaśmiecanie biura burmistrza spowoduje u kogokolwiek refleksję. Chyba, że u sprzątaczki, która opatentuje stawianie kosza na śmieci pod kalendarzem, żeby kartki nie tylko same spadały, ale również same się wyrzucały.
[via Engadget ]
Tomasz Andruszkiewicz