Prezydent zapowiedział nie tyle samą lokalizację, ale także przedstawił wizję szerokiego finansowania inwestycji, niejako dając do zrozumienia, że ten pomysł nie musi się opłacać. W każdym razie, nie od razu.
Decyzja oczywiście spotkała się z burzliwą krytyką ekspertów, którzy stwierdzili, że dyktatura nie wpłynie pozytywnie na rozwój technologiczny Rosji, a tym bardziej go nie wymusi. W komentarzach wydaje się jednak pobrzmiewać nutka obawy i zazdrości o to, że kraje "demokratyczne" nie mogą sobie - ot tak - pozwolić na "kupienie" centrum informatycznego.
[via Reuters ]
Łukasz Cichy