Można ją w tym czasie swobodnie włączać i wyłączać.
Czy tak będą działały nowoczesne żarówki? Być może. Ciężko to sobie jednak wyobrazić. Zwłaszcza efekty uboczne. Biorąc pod uwagę że w każdej żarówce Lite-On znajduje się akumulatorek, jedna sprawa - kupić takie urządzenie za 50 dolarów (tyle producent zamierza żądać za skończone dzieło), drugie - składować zniszczone egzemplarze, idące w miliardy. Już z aktualnie stosowanymi świetlówkami jest ciężko.
[via Maxime Johnson ]
Łukasz Cichy