Słupki pokazują kilka ciekawych rzeczy. Po pierwsze, tablety dynamicznie wchodzą na rynek, ale błyskawiczny wzrost dotyczy tylko na początku i obawy o ich dominację nad światem są przesadzone. Po drugie, netbooki wcale nie padną ofiarą slate PC, tylko wraz z nimi (zapewne dzięki coraz wydajniejszym komponentom) będą podgryzać silniejsze maszyny. Laptopy żyją i mają się dobrze, zaś koszt wprowadzenia nowego segmentu urządzeń poniosą w rezultacie desktopy. Ale nawet największy pesymista nie zauważy w tej pięcioletniej prognozie "śmierci" stacjonarnych komputerów - to po prostu ewolucyjny, naturalny dryf: wraz z szybszą i wydajniejszą elektroniką przesiadamy się na lżejsze kategorie sprzętu.
Warto pamiętać, że to tylko prognoza. Analitycy na przykład założyli, że w 2010 roku sprzeda się w USA 3,5 mln tabletów. Apple już sprzedało 2 mln sztuk iPadów (a nie ma jeszcze połowy roku), więc pytanie brzmi, czy inni producenci mimo potrząsania szabelką na Computex 2010 i wcześniej nie zdążą ze swoimi tabletami na ten rok, czy może te wszystkie poważne liczby i wykresy to tylko wróżenie z fusów.
[via TechCrunch ]
Tomasz Andruszkiewicz