Ich urządzenie wykorzystuje niebieskie lasery do pobudzania do świecenia pikseli w kolorze czerwonym, zielonym i niebnieskim, tak jak popularne w ubiegłym wieku monitory kineskopowe. Jednak laserowy wyświetlacz LPD (Laser Phosphor Display) jest od nich dużo wydajniejszy, ma wyższą rozdzielczość i zużywa mniej energi, oraz jest płaski.
No dobrze, bardziej płaski niż kineskop, do LCD czy plazmy nadal mu daleko. Telewizor laserowy pierwszej generacji, o nazwie TD1 ma przekątną 25 cali (63 centymetrów), i 36 cm grubości. Lasery są umieszczone za ekranem i są odbijane przez baterię małych, szybko poruszających się luster w kierunku umieszczonych na szkle ekranu pikseli.
Jednak co telewizor laserowy traci w grubości nadrabia energooszczędnością. Ekran LCD o porównywalnej wielkości używa cztery razy więcej prądu od ekranu laserowego, a telewizor plazmowy - dziesięć razy więcej prądu. Stąd też urządzenia te są wycelowane główne w segment reklamy - do instalacji na lotniskach, dworcach czy centrach handlowych. W miejscach, gdzie ekran będzie pracować 24 godziny na dobę oszczędności w zużyciu energii błyskawicznie zaczynają się kumulować.
W dostępnych na stronie firmy informacjach brakuje jednak jednego istotnego szczegółu - ceny.
[via IEEE Spectrum ]
Leszek Karlik