O założeniach projektu pisaliśmy dokładniej w tekście Organizacje praw autorskich chcą 1% od ceny aparatów cyfrowych . Publicysta Gazety Wyborczej, Tomasz Grynkiewicz, na swoim blogu zauważa natomiast, że
w ten sposób opodatkowano wiele sprzętów, choć wiele osób nie wie, że w cenie iPoda, dysku twardego, czy telewizora z nagrywarką, też takie opłaty ma.
Grynkiewicz przypomina, że projekt zakładał także opodatkowanie telefonów komórkowych, ale Ministerstwo stwierdziło, że ich podstawowym celem jest "jednak" prowadzenie rozmów.
I pytanie za milion dolarów - co w takim razie pozostaje podstawowym celem aparatów fotograficznych? Kopiowanie utworów drukowanych czy hobbystyczne pstrykanie zdjęć z wakacji, rodzinnych imprez etc.? Kiedy przekracza się granice, w której zasadne staje się opodatkowanie sprzętu z tytułu opłat reprograficznych?
Więcej na ten temat znajdziecie we wpisie Do czego służy aparat fotograficzny na blogu tigi.blox.pl