W San Francisco odbywa się konferencja organizowana przez TechCrunch - Disrupt , poświęcona nowościom z branży internetowej. To ważne wydarzenie dla wszystkich, którzy obserwują co dzieje się w Sieci. Właśnie podczas tego wydarzenia założyciel TechCrunch - Michael Arrington - zaprosił na scenę przedstawiciela AOL i tam na oczach publiczności podpisano umowę . Na jej mocy blog staje się własnością portalu, zachowując jednak niezależność redaktorską.
TechCrunch został założony w 2005 roku i od tego czasu udało mu się zyskać stałych czytelników (ok. 2 milionów odwiedzin miesięcznie). Początkowo blog skupiał się na nowinkach internetowych, start-upach i opisywaniu trendów. Teraz jednak uznawany jest za ważne, opiniotwórcze medium, opisujące wydarzenia z Krzemowej Doliny.
Business Insider twierdzi, że źródła "zbliżone do AOL" podają iż kwota za jaką dokonuje się przejęcie to 25 milionów dolarów. CNBS spekuluje, że chodzi o 40 milionów USD. Sami zainteresowani natomiast nie podają szczegółów. Warto przy okazji zaznaczyć, że to nie pierwsze takie przejęcie - 5 lat temu ten sam AOL stał się właścicielem bloga Engadget.
Wydawać by się mogło, że na naszych oczach dokonuje się przełom - oto wielki gigant medialny, AOL, weteran Internetu, kupuje (stosunkowo) małego, specjalistycznego bloga. Tymczasem jest to przecież dość powszechna praktyka, znana i praktykowana także w Polsce. W 2008 roku Agora (wydawca Gazeta.pl) przejęła bloga Polygamia.pl . Rok później Onet stał się właścicielem PCLab.pl . Przejęcia profesjonalnie prowadzonych blogów przez dużych wydawców przestały być zaskakującym wydarzeniem.
Ciekawe jednak, jak AOL wycenił TechCrunch, 5 lat ich obecności na rynku i osiągniętą pozycję.