Japońscy naukowcy, jak zwykle, wyprzedzają wyobraźnię szarego człowieka o krok i jeszcze kilka centymetrów. Tym razem specjaliści z Keio University opracowali technologię drukowania zapachów.
Najciekawsze jednak, że do "wydruku" wykorzystali oni istniejące drukarki atramentowe. Nie tworzyli nowych, skomplikowanych konstrukcji. Zapytany przez New Scientist, jeden z konstruktorów, Kenichi Okada stwierdził:
Wykorzystujemy zdolność (istniejących już - przyp.red.) drukarek atramentowych do wyrzucania bardzo precyzyjnych porcji substancji, co pozwala kontrolować proces.
Póki co, przy użyciu zwykłej drukarki Canona udało się wydrukować zapach cytryny, wanilii, lawendy, jabłka, cynamonu, grejpfruta i mięty. Problemy są dwa - zapach dość szybko się ulatnia, a nastawione na "drukowanie" woni urządzenie nie jest w stanie wydrukować nic rzeczywiście - w kolorze.
Stephen Brewster z Uniwersytetu w Glasgow zauważył , że problem jest jednak dużo bardziej złożony. Wydrukowanie kilku zapachów to nie kłopot, ale odwzorowanie całej ich palety za pomocą kilku zbiorniczków z esencją raczej się nie da.
Mamy nadzieję, że i ten problem uda się obejść... zanim obejdziemy się smakiem.
[via Akihabra ]
Łukasz Cichy